Widzieliście kiedyś łodzie zbudowane z puszek po piwie? Nie? W Darwin mają ciekawy festiwal, w którym postanowiliśmy wziąć udział i zbudować wraz z resztą Couchsurferów, własny pływające katamaran, którego głównym elementem była… Czytaj dalej »
Przesunięta skala
Pisałem wczoraj maila do swoich rodziców. Takie tam różne rzeczy o tym, co u nas się dzieje, co robimy w Darwin, jak przygotowania do rejsu itd. Sami wiecie. Skończyłem go i jeszcze raz szybko przeleciałem wzrokiem po treści. Moją uwagę przykuł jeden szczegół, który poważnie mnie zastanowił. Ciekaw jestem co o tym sądzicie? Macie podobnie jak wracacie do Polski? Czytaj dalej »
Mamy jacht, czyli jachtostop po raz drugi! :)
Tak! W końcu udało nam się zaklepać jacht, którym wypłyniemy z Australii. Było trochę nerwów, bo przez fakt, iż utknęliśmy na dwa tygodnie w Zachodniej Australii, jeden bardzo ciekawie zapowiadający się rejs przeszedł nam koło nosa, ale… nie ma tego złego… podobno :) Czytaj dalej »
Jak się stałem dużym chłopcem
Australijczycy mają dość specyficzne poczucie humoru. Już kilka razy zdarzyło się, że ktoś sobie chciał ze mną pożartować, ale nie złapałem klimatu. Podobnie jest z ksywkami, którymi lokalsi się obdarzają. Wierzcie lub nie, ale nie przystają do formatu. Posłuchajcie… Czytaj dalej »
Spotkanie z krokodylem
Kangury, Uluru, Opera w Sydney i ogromne puste przestrzenie – to dla nas stereotypowa Australia. To wszystko już było, ale osobiście jednak nie wyobrażam sobie być w tym kraju i nie zobaczyć dziko żyjącego krokodyla. Długo to trwało i już prawie się poddaliśmy, ale w końcu po siedmiu miesiącach w kraju Down Under, gdy na północy kończyła się pora deszczowa, ruszyliśmy w stronę porozlewanych rzek mając oczy szeroko otwarte. Szczęście się do nas uśmiecha dość szybko, a dnia tego na pewno … Czytaj dalej »
Odcienie backpackera
Gdy prawie dwa lata temu wyruszałem w naszą podróż bez większego zastanowienia nazywałem się backpackerem. Widziałem wcześniej kawałek Azji, trochę Ameryki Południowej i spory kawał Europy. Od dobrych kilku lat obserwowałem „polski świat podróżniczy” i wydawało mi się, że to określenie dobrze mnie definiuje – dziś powiedziałbym, wtłacza w ramy. Od tamtej pory jednak sporo się zmieniło. Przeglądając ostatnio forum podróżnicze Travelbit.pl, trafiłem na pewien wątek i trochę się uśmiałem, ale z drugiej strony skłonił mnie … Czytaj dalej »
„Shit happens” mawiają w Australii
W czasie naszej prawie dwuletniej podróży nasłuchaliśmy się już dziesiątek niesamowitych historii. Prawdziwe czy nie, zawsze wybudzają naszą ciekawość i chętnie ich słuchamy. Wśród tych wszystkich opowieści, czasem zabawnych, czasem wzruszających, a czasem przerażających, były także te o przykrych niespodziankach, jakie zdarzają się podczas podróży. Wierzcie lub nie, ale jest jeszcze wiele osób, które wyruszają w podróż do „egzotycznych krajów” bez żadnego przygotowania. Czytaj dalej »
Australijski off-road!
Nigdy wcześniej nie podróżowałem samochodem – zawsze wyższy priorytet dostawały podróże z plecakiem, rozmowy z kierowcami, którzy podwożą autostopem lub możliwość spotkania lokalsów czy to w busiku czy innym środku transportu. Australia, można powiedzieć, „zmusiła nas” do zakupu samochodu i chyba też chcieliśmy spróbować czegoś innego, nieznanego. Dziś nie wyobrażam sobie lepszego środka transportu po tym ogromnym i czasem bardzo niedostępnym kraju, a przygód też nie brakuje… Czytaj dalej »
Jak kupić i sprzedać samochód w Australii?
Przed przyjazdem do Australii miałem duży zgryz – jak po tym ogromnym kraju podróżować, aby zobaczyć jak najwięcej? Biłem się długo z myślami, ale w końcu padło na zakup samochodu. Operacja ta zajęła mi chwilę, bo sprawa nie jest do końca prosta, jeśli ma się swoje wymagania. Poniżej kilka bardzo praktycznych rad na temat kupna i sprzedaży samochodu w Australii. Czytaj dalej »
Zmiany
Tak, wiemy, wiemy, wiemy… coraz bardziej Was zaniedbujemy. Australia zdecydowanie przewróciła nam w głowach, nauczyliśmy się odciąć od rzeczywistości od 4 miesięcy chodzimy bez zegarka i nie wiemy, jaki mamy dzień tygodnia – jest super, ale… blog mocno na tym ucierpiał i cóż zaczęliśmy rozważać jego zamknięcie. Czytaj dalej »
Konkurs australijski
Australia to kraj, którego przyroda oszałamia i rzuca na kolana wielu wędrowców, kraj w którym spotykają się kultury całego świata, kraj o wielu twarzach – hipnotyczny, czasem niebezpieczny. „Australia. Gdzie kwiaty rodzą się z ognia” to tytuł najnowszej książki Marka Tomalika, w której autor bardzo trafnie opisuje „swoje miejsce na ziemi”. Właśnie ta książka jest nagrodą w naszym australijskim konkursie. Czytaj dalej »
Wielki… Piknik
Spędzone w Sydney Święta Bożego Narodzenia były dobrym przykładem na to, jak inaczej spędza się czas podczas świąt w Polsce i w Australii. Dziś będąc na drugim końcu tego kraju, w krainie krokodyli (miastowi ze wchodu kraju delikatnie nazywają to prowincją), przekonaliśmy się, jak obchodzi się w tej dziwnej krainie Wielkanoc. Czytaj dalej »
Co mnie czyni prawdziwym Australijczykiem?
Australijczycy mają świra na punkcie kuchni i jedzenia. Ciągle o nim mówią, wymieniają się recepturami, spotykają się w knajpach lub na popołudniowego grilla. W telewizji królują programy kulinarne. Co więcej, aby dostać obywatelstwo australijskie trzeba spełnić jeden z wymogów, który też jest związany z jedzeniem! Czytaj dalej »
Siwi nomadowie
Piąty dzień z rzędu chodzimy do informacji turystycznej w Alice Springs, aby sprawdzić czy może drogi zostały otwarte po ostatniej ulewie. Dziś po południu uśmiecha się do nas w końcu szczęście – interesujące nas trasy dostają status: 4wd/heavy duty. Czym prędzej więc pakujemy się w samochód, który jest już przygotowany do drogi i zaczynamy kolejny odcinek australijskiej telenoweli podróżniczej… Czytaj dalej »
Piaskowe przygody na cztery koła
Mijało prawie 6 tygodni, kiedy w końcu udało nam się wyrwać z Adelajdy i okolic. Zdecydowanie zasiedzieliśmy się tam za długo, ale mając dobry dostęp do Internetu mogliśmy trochę podreperować nasz budżet i zadbać trochę o swoje zdrowie, które w końcu też nie jest z żelaza. O tym jednak innym razem, a dziś trochę o tym, jak ruszyliśmy znów z impetem ku przygodzie, tym bardziej, że koszmarne upały ustały. Czas więc znów zakopać się gdzieś w… może w jakiejś … Czytaj dalej »
Rodeo, czyli Dziki Zachód w Australii
Wyjeżdżamy z miejscowości Clare w kierunku północnym. Wokół wielka pustka, zakrętów prawie brak, więc każdy wymijany lub wyprzedzający nas samochód jest sporą atrakcją. Gdy wyprzedza nas trzeci samochód ciągnący za sobą przyczepkę z koniem, zaczynamy się zastanawiać o co chodzi… Czytaj dalej »