Chiny

„Nie ma” w Chinach NIE jedno MA imię…

Jest taki chiński zwrot, który raz mnie śmieszy, raz irytuje, a czasem po prostu witki opadają człowiekowi, bo różnica kulturowa jest tak potworna, że żaden kulturoznawca tutaj nie pomoże. O zakład idę, że każdy kto był w Chinach i próbował swoich sił w języku chińskim odbił się choć raz od tej chińskiej niemocy! Wrrr… Czytaj dalej »

Niechińskie Chiny

Chiny, Chiny, Chiny… tak ogromne i tak różnorodne. Za każdym razem, gdy odwiedzam ten kraj, zaskakują mnie czym innym. Uderzają z różnych stron i nie sposób się obronić. Nie dziwią mnie już tłumy, wieczny hałas, nie drażni mnie brud, smród, smog i walające się śmieci. Odporny jestem na to, że ciągną mnie za włosy na rękach i za brodę. Ciągle trochę irytuje mnie jednak brak przestrzeni osobistej i skracanie dystansu cielesnego przez Chińczyków do kilku centymetrów. Tym razem jednak Chiny … Czytaj dalej »

Konkurs z nagrodami po chińsku

LosWiaheros w China Press

Ogłaszamy konkurs – szczegoly poniżej. Nagroda jest bombowa! To nie jest żart ani fotomontaż :) Czytaj dalej »

Przygranicze chińsko-laotańskie

Bajkowe tarasy ryżowe za nami, ale przed nami region Xishuangbanna. Slynie on ze swietnych tras trekingowych w okoliczne gory, ale… Czytaj dalej »

Wioska bez Coca-Coli i tarasy ryżowe

Po tygodniu spędzonym w domu Grega, wyrobieniu wizy do Wietnamu i całkowitym wyleczeniu wszelkich nieżytów, wyruszyliśmy w kierunku laotańskiej granicy. Zanim jednak tam dotarliśmy zatrzymaliśmy się na kilka dni w miejscu, które okazało się cudem natury, a do którego nie docierają (jeszcze) turyści. Czytaj dalej »

Gęgorning

Dziś pytanie do fachowców, kulturoznawców lub językoznawców. Poniżej zamieszczamy filmik z chińskiej knajpki, aby wprowadzić Was lepiej w klimat i trochę nakreślić sytuację. Pytanie brzmi co znaczy słowo, które pada w tle w okolicy sekundy 11 i 15 poniższego filmiku..Na moje ucho to jakieś „gęgorning„, ale jak już podróżowanie po Chinach mnie nauczyło, wcale nie musi to tak brzmieć, jak ja to słyszę ;) Czytaj dalej »

W Kunmingu jak na Hawajach

Kunming to chińskie miasto, które podbiło serce niejednego turysty. My do nich raczej nie należymy. Mimo to, dzięki pewnemu spotkaniu, zawsze będziemy ciepło wspominać pobyt w tym mieście. Czytaj dalej »

Wieże diaolou wokół Kaipingu

Z Kantonu zrobiliśmy mały skok do miasta Kaiping. Co prawda samo miasto zbyt dużo do zaoferowania nie ma, ale okolice to istny raj dla osób, które lubią architekturę pomieszanych styli – chińskiego i zachodniego. Czytaj dalej »

To w końcu Kanton czy Guangzhou?

Kanton jest specyficznym miastem na warunki chińskie. Po pierwsze ze względu na język, pod drugie ze względu na języki obce i po trzecie ze względu na stosunki z Zachodem. Czytaj dalej »

Rozmowy polsko-chińskie

Do Kantonu przyjeżdżam po raz pierwszy. Słyszałem o nim dużo – świetna kuchnia, język kantoński wzbogacony o kolejne trzy tony w stosunku do TYLKO czterech mandaryńskich czy w końcu kolonialne pozostałości w postaci budynków i świątyń. Zaskoczyło mnie jednak co innego z czego nie zdawałem sobie do końca sprawy. Czytaj dalej »

Moda (ślubna) w Chinach!

Dzisiaj coś dla dziewczyn. Będą suknie ślubne, makijaż, sesje zdjęciowe z wybrankami życia – same romantyczne chwile, ale wszystko to w chińskim wydaniu i z zachodnim tłem… Czytaj dalej »

Xiamen – kochana wiosna, bożonarodzeniowe ozdóbki i 32h w najtańszym pociągu

W pociągu do Xiamen mieliśmy okazję poobserwować w jaki to sposób Chińczycy zabijają nudę w trakcie długiej podróży. A trzeba przyznać, że czasu na te obserwacje mieliśmy sporo, bo podróż z Nanjing do Xiamen trwała 32 godziny. Czytaj dalej »

Nanjing – była stolica Chin

W końcu przeszedł czas, żeby poznać jakieś nowe zakątki wschodnich Chin. Wyjechaliśmy więc z Szanghaju, zabierając ze sobą Jaśka, do Suzhou i Nanjing, czyli prowincja Jiangsu. Nigdy nie poświęciłem jej więcej uwagi niż sam tranzyt do/z Szanghaju. Jednak teraz widzę, jak dużo ominąłem, bo oba miasta są sympatyczne. Czytaj dalej »

Polska gościnność w Chinach

Po nocy spędzonej w pociągu, lekko zmęczeni dotarliśmy do Szanghaju. Tam czekała na nas pewna przyjazna dusza, która udowodniła nam, że polska gościnność jest jak najbardziej obecna w Chinach. Czytaj dalej »

Pekin od innej strony

Pekin kojarzony jest ostatnio z Igrzyskami Olimpijskimi, a poza tym głównie z zabytkami i miejscami takimi jak Zakazane Miasto, Plac Tienan’men i Wielki Mur Chiński, który przebiega niedaleko na północ od miasta. To wszystko jednak już było, mam to za sobą, ile razy można oglądać te same miejsca. Fani Pekinu i Chin może powiedzą – w nieskończoność. Może i tak, ale ja jednak do nich nie należę, mimo, iż ten kraj często gościł na mojej trasie. Zawsze jednak w Pekinie i innych miastach Chin … Czytaj dalej »

Nielegalny Tybet

Golmud to jak na warunki chińskie nie duże miasto, „trochę ponad milion ludzi” ;) Nic w nim ciekawego nie ma poza faktem, że przecinają się tu dwie drogi kolejowe – z zachodu na wschód i z północy na południe. Właśnie ta południowa interesowała nas najbardziej – nielegalnie do Tybetu. Czytaj dalej »