Magia Dolara w Ekwadorze

Jeszcze kilka slow o naszych problemach w Ekwadorze z dolarami. Przypomne, ze Ekwador nie ma swojej waluty – placi sie w nim dolarami. Wiec cieszylismy sie przyjezdzajac tu, ze skoncza sie nasze problemy z wymiana waluty. Wreszcie nie bedzie niekorzystnych kursow, bo nie trzeba bedzie niczego wymieniac. Jak bardzo sie mylilismy…

W Polsce zoapatrzylismy sie glownie w setki. Kilka banknotow po 50 i 20 dolarow, no i kilka drobnych po dolarze czy piec. Te drobne wydalismy w Ekwadorze dosyc szybko. Jakos tak wyszlo :) Problemy zaczely sie, gdy chcielismy zaplacic wyzszym nominalem…

Zwiedzajac Quito chcielismy wejsc na wieze w bazylice neogotyckiej. Do zaplaty 4 dolary. Wyciagamy 50 dolarow i okazuje sie, ze kobieta nam nie przyjmie tych pieniedzy – bo moga byc falszywe. Zdziwilismy sie bardzo. Tlumaczymy, ze mamy je z banku, ze na pewno banknot jest prawdziwy. Nie pomoglo – odsyla nas do banku, zeby tam rozmienic na drobne. Tylko problem taki, ze to byla niedziela i banki pozamykane byly… W tym czasie przyszla jakas kobieta miejscowa i cis kupowala w tym sklepiku/kasie. Przyuwazylismy, ze ma sporo drobnych. Slodkie usmiechy, prosby – nic to nie dalo – przerazona powiedziala, ze nam nie rozmieni, bo sie boi, zeby falszywy banknot nie byl…

Postanowilismy pojsc na sposob. Jesli z jakiejs uslugi skorzystany przed zaplaceniem, to beda musieli nam wydac… Poszlismy wiec na kawe. Chcemy placic, a pani mowi nam, ze nie ma wydac. Niby gdzies poszla rozmienic, ale jej nie wyszlo. Wyobrazcie sobie, ze juz chciala nas bez placenia wypuscic (oddacie mi kiedy rozmienicie). Na szczescie przyszedl jakis turysta w Kanady, ktory mial pieniadze rozmienic. I zrobil to bez problemu…

Mogloby sie wydawac, ze na tym nasze problemy sie skoncza. Drobmnych wystarczy do poniedzialku, a setke rozmienimy w banku. Nic bardziej blednego…

Tym razem akcja dzieje sie w Loja. W sklepie by nam przyjeli te pieniadze, ale nie mieli wydac. Wiec Andrzej poszedl do banku… Az ciezko sobie wyobrazic, ze nie chcieli nam rozmienic 100 dolarow. Bo boja sie, ze falszywe, bo duzo falszywek do Ekwadoru naplywa z Kolumbii i Peru… Bylismy w martwym punkcie. Mamy pieniadze, ale nic nie mozemy kupic, bo mamy za duzej wartosci banknoty. Glod zaczal doskwierac…

No ale Polak potrafi ;) Poszlismy z naszym problemem do… Informacji Turystycznej. Wyjasnilismy panu o co chodzi, pokazalismy banknot, ponarzekalismy z Brytyjczykami, ktory akurat byli na to, ze to wszystko jakies chore. Pan postanowil nam pomoc i towarzyszyc przy wymianie banknotu. W pierwszym banku podszedl do informacji, przedstawil sie, powiedzial skad jestesmy i z czym przychodzimy i… zostal odprawiony z kwitkiem – nie wymienia.

Zdziwil sie, bo do tej pory nie bardzo nam wierzyl, ze faktycznie ciezko wymienic… No ale niezrazony poszedl do kolejnego banku, a my za nim. I informacji odeslali go do kierowniczki po pozwolenie. Poszedl do niej i pozwolenie uzyskal. Ona zadzwonila do kasy, przekazala informacje, ze mozna banknot nam wymienic i po sprawdzeniu, czy jest oryginalny, dostalismy drobne. Potem jeszcze raz chlopak z Informacji Turystycznej zaszedl do kierowniczki, zeby jej podziekowac za rozmienienie pieniedzy…

My jemu tez bardzo podziekowalismy – sami za nic w swiecie nie dalibysmy rady tego rozmienic. I do glowy by nam nie przyszlo prosic o pozwolenie kierowniczke banku…

O autorze: Andrzej Budnik

Alternatywny podróżnik, zapalony bloger i geek technologiczny. Połączenie tych dziedzin sprawia, że w podróż przez australijski interior czy nowozelandzkie góry zabiera do plecaka drona, który pozwala mu przywieźć niepublikowane nigdzie wcześniej zdjęcia i oryginalne ujęcia wideo. Swoją duszę zaprzedał górom w północnym Pakistanie i tadżyckim Pamirze, które odkrywał podczas 4-letniej podróży lądowej przez Azję i Australię. Od wielu lat zaangażowany w aktywizację polskiego środowiska podróżniczego. Założyciel i obecnie współautor najstarszego, aktywnego bloga podróżniczego w Polsce – LosWiaheros.pl. Nominowany do Travelerów 2010 i Kolosów 2013. Zwycięzca konkursu Blog Roku w kategorii Podróże i Szeroki Świat w 2007 roku. Zawodowo licencjonowany pilot drona w firmie CrazyCopter.pl specjalizującej się w fotografii lotniczej i wideo z drona. Łącząc od lat pracę zdalną i podróże stara się promować styl życia określany Cyfrowym Nomadyzmem.

Podobny tekst

Napad z bronią w ręku, porwanie, pobicie… La Paz znaczy „pokój”

Dobra, czas w końcu opisać te kilka godzin, które sprawiły, że już jesteśmy w Polsce i że nasza wyprawa została przerwana… …

5 komentarzy

  1. morał z tego taki niech ekwador odwiedzają ale tylko świstaki

  2. Hej czy Ktos wie czy sytuacja jest nadal taka sama w Ekwadorze? Niedługo wyjeżdżamy na 3 miesiace i chcielibyśmy sie dowiedzieć jakie nominały brać :( bo rownież planowaliśmy duże.

  3. Chętnie bym się dowiedział co zrobiliście kiedy i ta stówka się Wam skończyła, gdzie jeszcze można próbować rozmienić kasę. No i jak wygląda w Ekwadorze płatność kartą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *