Tym razem mocno pod wiatr…

Do tej pory z wiatrem, z wiatrem w plecy, ale jak to w zyciu bywa i pod wiatr, a dzis w nocy zawialo szczególnie mocno…

Jeszcze nie moge w to uwierzyc, bo jade wlasnie autobusem z granicy peruwiansko-ekwadorskiej do miejscowosci Cuenca, a wszystko wydarzylo sie w poprzednim autobusie w Peru z Trujillo do Tumbes. Jeszcze nie wiem, czy te slowa ujrza swiatlo dzienne, ale musze to z siebie wyrzucic, bo zwariuje. Okradli nas, a dokladniej mnie.

Popelnilem blad, bo nie przywiazalem swojego worka ze sprzetem jak zwykle do nogi. Zmoglo mnie zmeczenie. Przysnalem. I stalo sie. Wszyscy, ktorzy mnie znaja wiedza, co znaczy dla mnie aparat. Juz go nie ma. Najgorsze jednak jest to, ze byly w nim nasze wszystkie zdjecia. Wiecie, plakac mi sie chce, ale wiem, ze to moj blad i tylko moj. Sam musze sie z tym zmierzyc. Nie wiem, co bedzie dalej. Idziemy na policje, zeby dostac jakies potwierdzenie calego zdarzenia. To tyle na dzis, moze i na zawsze. Na prawde chcialem polubic Peru…

Aha, w razie jakiejkolwiek checi kontaktu piszcie tylko na komorke Elizy, bo ja swojej tez nie mam. Palmtop sie w tym wszystkim tylko ostal, bo byl na fotelu a nie w worku.

PS: Eliza nie ma zasiegu w Ekwadorze, wiec dopiero za ok 7-10 jak bedziemy w Peru pewnie sie odezwiemy. Moze juz bedzie z wiatrem.

PS2; Mamy potwierdzenie z policji. Na prawde nam wspolczuli. W ambasadzie tez i na tym sie skonczylo, bo i czego mozna bylo wiecej oczekiwac…

 

O autorze: Andrzej Budnik

Alternatywny podróżnik, zapalony bloger i geek technologiczny. Połączenie tych dziedzin sprawia, że w podróż przez australijski interior czy nowozelandzkie góry zabiera do plecaka drona, który pozwala mu przywieźć niepublikowane nigdzie wcześniej zdjęcia i oryginalne ujęcia wideo. Swoją duszę zaprzedał górom w północnym Pakistanie i tadżyckim Pamirze, które odkrywał podczas 4-letniej podróży lądowej przez Azję i Australię. Od wielu lat zaangażowany w aktywizację polskiego środowiska podróżniczego. Założyciel i obecnie współautor najstarszego, aktywnego bloga podróżniczego w Polsce – LosWiaheros.pl. Nominowany do Travelerów 2010 i Kolosów 2013. Zwycięzca konkursu Blog Roku w kategorii Podróże i Szeroki Świat w 2007 roku. Zawodowo licencjonowany pilot drona w firmie CrazyCopter.pl specjalizującej się w fotografii lotniczej i wideo z drona. Łącząc od lat pracę zdalną i podróże stara się promować styl życia określany Cyfrowym Nomadyzmem.

Podobny tekst

Przekraczanie granic w Ameryce Południowej

Od kilku miesięcy jesteśmy już w strefie Schengen, wiec paszport staje się prawie w ogóle nie użyteczny, czasem potrzebny …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *