Azja Centralna to ponoć najtrudniejszy region pod względem wyrabiania wiz. Wygląda na to, że mocno wykorzystaliśmy pulę nieszczęść i tym razem wszystko układa się po naszej myśli. Wiza do Kazachstanu pikuś. Kirgistan bez wiz. Wizę do Tadżykistanu dostaliśmy w 15 minut i mieliśmy ją w paszportach zanim oddaliśmy wypełnione wnioski… problemem był Pamir, który koniecznie chceliśmy rowerami przejechać, a ciągleregion ten był zamknięty po zamieszkach, jakie miejsce tam miały w wakacje.
W Kazachstanie udało nam się zrobić kilka kontaktów i w sobotę dostaliśmy wiadomość z Khorog, że wszystkie drogi do miasta są otwarte. Tego samego dnia, mimo iż konsulat był zamknięty, udało nam się potwierdzić informację, że od poniedziałku wznawiają wydawanie permitów w Biszkeku.
Długo się nie zastanawiając o godzinie 9:05 przekroczyłem znowu próg konsulatu tadżyckiego w Biszkeku i zaczynam, że dzwoniliśmy do Duszanbe i że Pamir jest znów otwarty i czy teraz wydacie nam pozwolenie?
Pani jakby czekała na to pytanie i poprosiła tylko o paszporty. 3 minuty później byliśmy szczęśliwymi posiadaczami permitów do GBAO i mamy nadzieję 25.10 przekroczyć granicę kirgisko-pamirską i przejechać do Murghab. Już dziś temperatury w ciągu dnia są tam poniżej zera, ale co tam… jedziemy w Pamir!