Jest środek nocy. Żeglujesz dziesiątki lub setki mil od lądu. Zmęczone oczy same się zamykają, a przed tobą kolejne 2-3 godziny nocnej wachty. Wiatr się wzmaga, fale stają się coraz większe i zaczyna mocno bujać jachtem. Czujesz ten znajomy ucisk w żołądku i już wiesz – ta noc będzie ciężka. Walka z chorobą morską to sztuka! Czytaj dalej »