Końcówkę lata mieliśmy lekko mroźną dzięki podróży na Spitsbergen. Nie żebym narzekała, ale okolice 0 stopni C w sierpniu to dość nietypowa dla mnie sytuacja. Za to początek jesieni udało mi się spędzić w Grecji, gdzie słońce jeszcze porządnie przypiekało. Nie, nie… nie wylegiwałam się na plaży, ani też nie zwiedzałam wielkich greckich zabytków w szaleńczym tempie. Okazuje się, że w Grecji można się świetnie bawić pływając jachtem. Czytaj dalej »