My babies are gone! (Moje dziecinki zniknęły!) – krzyknął z przerażeniem nasz couchsurfingowy host Jeeva. Jego dwa małe pytony, które wykluły się zaledwie dwa dni temu, wypełzły ze swojego prowizorycznego terrarium i teraz wędrują gdzieś po najciemniejszych zakątkach pokoju w którym śpimy. Czytaj dalej »