Jest taki chiński zwrot, który raz mnie śmieszy, raz irytuje, a czasem po prostu witki opadają człowiekowi, bo różnica kulturowa jest tak potworna, że żaden kulturoznawca tutaj nie pomoże. O zakład idę, że każdy kto był w Chinach i próbował swoich sił w języku chińskim odbił się choć raz od tej chińskiej niemocy! Wrrr… Czytaj dalej »