Po Festiwalu Młodych Podróżników i… poprawiny ;)

Wszystko, co dobre niestety szybko się kończy. Dziś też skończyć się 3 Festiwal Młodych Podróżników w Gorcach. Impreza była rewelacyjna i na szczęście nie rozmyśliliśmy się z Alicją, aby tam pojechać. Żałowalibyśmy pewnie bardzo długo, więc w piątek wieczorem sprężyliśmy się oboje, zażyliśmy atomowe dawki gripexów, ferwexów, apapów i wszelakich witamin. Już na miejscu popiliśmy to wszystko piwem, wódką i najświętsi nie wiedzą czym jeszcze i jakoś przetrwaliśmy tę grypę…


Oczywiście głównym elementem festiwalu były prelekcje zaproszonych gości. Nie ukrywam, że najbardziej interesowała mnie prelekcja Kuby Pająka na temat Karawany Solnej, za którą to podróż został on nagrodzony Kolosem w kategorii podróż roku. Dużo dobrego słyszałem o Kubie m.in od kolegi Andrzeja Wnęka z Klubu Podróżnika Wild World, gdzie Kuba też występował i faktycznie jego pokaz był świetny. Frekwencja zresztą mówi sama za siebie – ponad 80 osób.  Nie da się ukryć, sam pomysł i sposób w jaki został on zrealizowany budzi podziw i szacunek. O swoim pokazie pisać nie będę, bo tak się złożyło, że akurat występowałem po Kubie i cóż… poprzeczka była nieosiągalna, a takiego stresa przed pokazem jeszcze nigdy nie miałem…

Reasumując, impreza była na prawdę udana. Rewelacyjna pogoda, świetny klimat, zapaleni podróżnicy zarówno początkujący jak i doświadczeni wyjadacze, fajne miejsce, mimo iż chata wymaga jeszcze sporo wysiłku, aby doprowadzić ją do przyzwoitego poziomu. Cóż, po raz kolejny wyszła święta prawda na temat takich imprez: dobrą imprezę tworzą pozytywnie nastawieni ludzie z pasją i klimatyczne miejsce. Cała otoczka medialna to tylko magnez dla sponsorów, którzy tak na prawdę niczego nie załatwią, jeśli imprezie nie towarzyszy dobry klimat.

Aaaa, we czwartek o 21:30 w krakowskim pubie Tygiel poprawiny i wspominki, czyli przeżyjmy to jeszcze raz. Zapraszam w imieniu organizatorów: Bartka PiziakaAKT Rozdroże, którzy odwalili kawał świetnej roboty! Dzięki!

Dobra, idę odsypiać, bo jutro wycieczka na Podkarpacie, a tam slajdy w Krośnie i tani sposób na trekking w Himalajach dla każdego…

O autorze: Andrzej Budnik

Alternatywny podróżnik, zapalony bloger i geek technologiczny. Połączenie tych dziedzin sprawia, że w podróż przez australijski interior czy nowozelandzkie góry zabiera do plecaka drona, który pozwala mu przywieźć niepublikowane nigdzie wcześniej zdjęcia i oryginalne ujęcia wideo. Swoją duszę zaprzedał górom w północnym Pakistanie i tadżyckim Pamirze, które odkrywał podczas 4-letniej podróży lądowej przez Azję i Australię. Od wielu lat zaangażowany w aktywizację polskiego środowiska podróżniczego. Założyciel i obecnie współautor najstarszego, aktywnego bloga podróżniczego w Polsce – LosWiaheros.pl. Nominowany do Travelerów 2010 i Kolosów 2013. Zwycięzca konkursu Blog Roku w kategorii Podróże i Szeroki Świat w 2007 roku. Zawodowo licencjonowany pilot drona w firmie CrazyCopter.pl specjalizującej się w fotografii lotniczej i wideo z drona. Łącząc od lat pracę zdalną i podróże stara się promować styl życia określany Cyfrowym Nomadyzmem.

Podobny tekst

Od Żywiołów do Żywiołów, czyli historia kołem się toczy

Bardzo lubimy momenty w życiu, gdy coś się dopełnia, a jeszcze bardziej jeśli to COŚ jest pozytywne. W ostatnią niedzielę …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *