Nocnym autobusem dojechalismy do Puno. Bylo wczesnie rano, kolo 5 i wsciekle zimno, bo to rano i co wazniejsze ponad 3500 m n.p.m. Tego czego bylismy pewni, po przejechaniu przez miasto do dworca, to to, ze chcemy stad uciekac jeszcze tego samego dnia, bo miasto jest okropne, jednak wczesniej zahaczylismy o Wyspy Uros.
Czytaj dalej »
Podróże LosWiaheros – blog podróżniczy Blog podróżniczo – przygodowy dla ludzi aktywnych i ciekawych świata, kultur i pięknej natury |Podróżuj. Odkrywaj. Inspiruj.