City Break

Gniezno i Szlak Piastowski – klimaty jak z Robina Hooda

Opowieści podawane monotonnym głosem, pokryte kurzem eksponaty i oczywiście niczego nie wolno dotykać – tak było 30 lat temu. Wycieczka Szlakiem Piastowskim w czasach gdy chodziłam do podstawówki była obowiązkowa. Jak wygląda dziś? Czy coś się zmieniło? Sprawdzam! Czytaj dalej »

Kujawsko-Pomorskie jakiego nie znasz!

Cokolwiek teraz robisz, odłóż to i przygotuj się do podróży w inny wymiar. Ruszamy w drogę do czasów dawnych, a potem zrobimy krok w przyszłość. Poznamy też ludzi, którzy zmienili świat. W tej wędrówce będzie nam towarzyszył specjalny gość… Czytaj dalej »

Pracująca niedziela, czyli niecodzienne spojrzenie na Warszawę

Minął właśnie ostatni weekend, który spędzamy w Warszawie. Misję „warszawskie słoiki” powoli uznajemy za zakończoną. Kończy się sezon, robimy ostatnie zlecenia i czas ruszać w dalszą drogę. Jak nam się mieszkało w stolicy? Czy odkryliśmy jakieś atrakcje w Warszawie? Czytaj dalej »

Kraków mniej oczywisty – zielony i dziki

Kraków jedno z piękniejszych miast w Polsce kojarzy się przede wszystkim z zabytkami, Wawelem i imprezami kulturalnymi. Ale czy to na pewno najważniejsze atrakcje turystyczne Krakowa? Tym razem chcemy Ci pokazać Kraków zupełnie inaczej. Zielone zakątki, dzikie, trochę zapomniane miejsca i te dobrze znane, ale z zupełnie innej perspektywy… Czytaj dalej »

Tajemnica arktycznej Piramidy

Marzyło mi się od dawna zobaczyć Czarnobyl – opuszczone po kataklizmie miasto na Ukrainie, ale nie udało się. Alicja pojechała sama. Dwa tygodnie temu dotarłem chyba do jeszcze bardziej dziwnego miasta, o którym do niedawna nie miałem pojęcia – Piramida na arktycznym Spitsbergenie. To miasto mnie wgniotło w ziemię. Czytaj dalej »

Tajemnicze lotnisko w Berlinie

Przyzwyczailiśmy Was do opisywania dalekich krain, różnic kulturowych dziwnych dla nas zwyczajów w krajach Azji. Jadąc ostatnio do Berlina zacząłem się zastanawiać, czy wyeksploatowana turystycznie stolica Niemiec jest w stanie mnie czymś zaskoczyć? OK, przestrzeń i charakterystyczna zabudowa miasta to jedno, ale coś więcej? Coś nietypowego? Okazało się, że tak! Tym miejscem jest… lotnisko, a raczej pas startowy lotniska, po którym można jeździć na rolkach albo na rowerze! Czytaj dalej »

Berlin – rowery, graffiti i Mur Berliński

Dosłownie od pierwszych chwil w Berlinie miałem wrażenie, że to miasto mi się spodoba. Jadąc z kierowcą, który nas podwoził autostopem z Kołbaskowa do Berlina, zastanawiałem się, czy my faktycznie jesteśmy już w Berlinie, czy to jeszcze obrzeża miasta? A jednak! Nagle kierowca triumfalnie oznajmił: „Jesteśmy w centrum. Tam jest stacja metra, a kawałek dalej Mur Berliński. Bawcie się dobrze!” W centrum? To jest centrum Berlina? To jest serio środek miasta będącego stolicą ponad 80-milionowego kraju? Czytaj dalej »

Baku na szybko

To zupełnie nie w naszym stylu. Zwiedzanie miasta w kilka godzin w pośpiechu i z tym natrętnym poczuciem, że mamy mało czasu nie należy do najprzyjemniejszych. Mimo to, Baku zainteresowało nas na tyle, że przysięgliśmy: jeszcze tu wrócimy. Czytaj dalej »

Luang Prabang – miasto z pocztówki

Co prawda „ekotrekking” okazał się chybionym pomysłem, ale podobno nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i w sumie dzięki tej wyjątkowej imprezie turystycznej poznaliśmy kilka ciekawych osób. Można powiedzieć, że przez te 3 dni męki zżyliśmy się z innymi osobami z grupy, wygląda na to, że złe doświadczenia jednoczą ludzi. Czytaj dalej »

Lahore – indyjskie miasto w Pakistanie

Po mieście Quetta i Beludżystanie Lahore to prawie jak raj na ziemi. Mieszkający tu Pakistańczycy zapytani czy jest tu bezpiecznie odpowiadają bez wahania – „Jest bezpiecznie, ale w gówno czasem można wdepnąć”. Z tym też przekonaniem na kilka dni zaszyliśmy się w Lahore. W gówno udało nam się też raz wdepnąć… ale tylko krowie. Czytaj dalej »

Esfahan – najpiękniejsze miasto Iranu

Do Esfahanu wyjechaliśmy z Teheranu około 22. Specjalnie czekaliśmy na ostatni autobus, bo jakoś dziwnie nam się ubzdurało, że jedzie się tam ponad 8 godzin, czyli bylibyśmy na 6 rano. Myliliśmy się… Czytaj dalej »

Święte miasto Qom, tam poczułem prawdziwy islam

Qom, to drugie święte miasto w Iranie w jakim mieliśmy przyjemność być i jakże jest inne od Mashad! Niby Mashad jest tym pierwszym, najważniejszym i największym, jednak to w Qom można na prawdę poczuć klimat islamu. Można wejść do środka nie zwracając niczyjej uwagi, zatrzymać się na chwilę, przysiąść i przyglądnąć się ludziom, którzy przychodzą się tu modlić i kontemplować. Czytaj dalej »

Mashad – święte miasto w Iranie i walka o bilet kolejowy!

Przed wyjazdem z Polski ani Alicja ani ja, nigdy nie mieliśmy bliższego kontaktu z islamem. Nikt z nas nie był w żadnym kraju islamskim i obraz tej religii w dużej mierze wykreowany był przez książki, media oraz relacje osób, które z tą religią jakoś się zetknęły. Wydawało nam się, że wyznawcy tej religii (uznawanej za najmłodszą z największych religii świata) jednak w jakiś sposób różnią się od nas, Chrześcijan. Są bardziej… religijni? Pobożni? (Ciągle brakuje mi odpowiedniego słowa.) Myliliśmy się. Wszystko działa … Czytaj dalej »

Czy Teheran to wrogie miasto?

Teheran, Teheran, Teheran… słyszeliśmy o nim przed przyjazdem same złe słowa i spodziewaliśmy się na prawdę najgorszego, jednak przyjechaliśmy do stolicy Iranu i miasto jak miasto. Skąd te wszystkie opinie? Czytaj dalej »