Birma

Inle Lake – przepiękne i przeklęte

Dawniej spokojna okolica, dziś buzująca atrakcja turystyczna będąca w ścisłej czołówce birmańskich MUST SEE. Trudno to miejsce ominąć, ale jak zrobić, żeby nie mieć poczucia, że jesteśmy w środku fabryki zwanej „turystyczną wytwórnia pieniędzy” i faktycznie nacieszyć się tym miejscem? Czytaj dalej »

Pocztówki z Birmy

Mówi się o Birmie, jako destynacji turystycznej, w samych superlatywach – że to Tajlandia sprzed 50 lat, że niekomercyjnie, że dziko i kolorowo. Nie wiem, jak było w Tajlandii 50 lat temu, ale w Birmie na pewno jest kolorowo. No może poza pierwszymi chwilami, gdy przylatuje się z Bangkoku – wtedy Rangun jest trochę smutny, bury i zakurzony, ale już następnego dnia nabiera barw. Dla mnie jednak Birma to dwa inne skojarzenia – buddyzm i uśmiechnięci ludzie. Poza hinduskimi cinkciarzami, … Czytaj dalej »

Internetowe gliny - JingJing i ChaCha

Wielka „ściana ognia” – jak radzić sobie z zablokowanym Internetem?

Wiecie co? My w Polsce to naprawdę jesteśmy szczęśliwymi ludźmi mającymi dostęp do wolności słowa pełną gębą. Brak wolności znaczy dla mnie brak powietrza do życia. Chyba wielu z Was się też z tym zgodzi, ale jak podejść do ograniczenia swobody dostępu do informacji w Chinach? Traktować to jako ciekawostkę kulturową czy jako ograniczanie mojej wolności? Myślę, że chiński rząd ma głęboko w dupie moją wolność. Ja zaś mam głęboko w dupie chiński rząd i wszelaką poprawność polityczną czy podróżniczą. Internet … Czytaj dalej »

Laotańskie dylematy – którędy dalej?

Po naszych rowerowych doznaniach z Tajlandii mieliśmy strasznie zaostrzone apetyty na Laos. W 2009 roku, gdy pierwszy raz do niego zawitaliśmy „przelecieliśmy” główne atrakcje kraju i było ciekawie, ale bez szału. Kraj przyjazny dla turysty, ludzie tym bardziej – mocno zrelaksowani. Czasami marketing turystyczny przewyższał potencjał regionu i to pozostawiało pewien niesmak. Czego jednak się spodziewać – nie wysililiśmy się za bardzo, może poza jednym wyjątkiem, więc i nasze wspomnienia są umiarkowane. Tym razem postanowiliśmy, że „przejedziemy Laos z fantazją”. Czytaj dalej »

Birmańska wiosna

Po latach izolacji Birma, obecnie zwana Myanmarem, staje się łakomym kąskiem dla międzynarodowych inwestorów. Zęby ostrzą na nią nie tylko kraje zachodu, wraz z postępem reform stopniowo znoszące sankcje ekonomiczne, ale również sąsiednie kraje azjatyckie – Singapur, Japonia, Indie i przede wszystkim Chiny. Czytaj dalej »

Betel – azjatycka używka dla prawdziwych mężczyzn!

W Birmie ludzie bardzo często się uśmiechają – zupełnie szczerze i naturalnie. Jednak gdy czasem uśmiech taki dotknie nas z bliska, wręcz obrzydzenie bierze. Na ulicach jego ślady można spotkać co krok. Szczególnie na rogach skrzyżowań, wokół przystanków czy przy ulicznych herbaciarniach. Skąd ta tradycja? Czym jest naprawdę? Jakie są jego kulturowo-historyczne korzenie? Czytaj dalej »

Chcesz zbawić świat? Kup dziecku cukierka!

Na początku naszej podróży zupełnie się tym nie przejmowałam, ale dziś doprowadza mnie to szału. Po prostu nienawidzę, gdy turyści przyjeżdzający na wakacje do krajów „biedniejszych”, beztrosko rozdają napotkanym dzieciom cukierki, długopisy, maskotki, czy nawet drobne pieniądze. Mają przy tym poczucie spełnienia jakiejś misji. Wkurza mnie to, jak mało co. Czytaj dalej »

Wierzyć czy nie wierzyć?

Z okazji Dnia Zjednoczenia Myanmaru junta pręży się i nadyma. Wpadła nam w ręce jedna z angielskojęzycznych gazet. Przeczytaliśmy cały artykuł i z częścią się zgadzamy, jednak mamy też miejscami mocne deja vu. Czy to faktycznie odwilż, czy strach przed łapami mocarstw, które czyhają na dobra naturalne kraju czy jeszcze coś innego? Zostawiamy Wam samym to do oceny. Czytaj dalej »

Zaklęcia Baganu

„Tak się kiedyś zwiedzało Angkor Wat w Kambodży” – przeszła mi przez głowę myśl, gdy wpakowaliśmy się rowerami w jakieś cierniste chaszcze, zwiedzając świątynie Baganu w Mynamarze. Czytaj dalej »

Shwedagon Pagoda zapiera dech w piersiach

Każdy buddysta z Myanmaru marzy o tym, aby choć raz odwiedzić Shwedagon Paya w Yangonie. To najważniejsze w tym kraju świątynia dla wyznawców  Buddy, a dla turystów największa i często jedyna atrakcja dawnej stolicy. Czytaj dalej »

Cinkciarze (wymiana waluty w Birmie)

Jest jeszcze kilka krajów na świecie, gdzie nie da się wyciągać pieniędzy z bankomatów. Co prawda w krajach owych są one dostępne, ale tylko dla miejscowych. Przyjezdni z zagranicy muszą posiłkować się „twardą walutą”. I tutaj zaczyna się robić kolorowo. Szemrane towarzystwo, oszustwa, triki a la Coperfield. Dziś będzie o wymianie pieniędzy w Birmie. Czytaj dalej »

Uderzenia Myanmaru

Po pierwszych godzinach spędzonych w Yangonie, byliśmy pewni, że 28 dni pobytu w Myanmarze to zdecydowanie za krótko, aby poznać ten kraj. Jeszcze niczego nie widzieliśmy, a już przeczuwamy, że wyjedziemy stąd z uczuciem niedosytu… Czytaj dalej »

Birma

Długo krążyliśmy koło tego kraju. W drodze do Australii próbowaliśmy dwa razy wjechać lądem, ale nie udało się. Obecnie zewsząd dopływające do nas informacje, że Birma otwiera się coraz bardziej na świat, kazały nam się jeszcze raz pochylić nad tym krajem. Decyzja zapadła – bez względu na wszystko chcemy zobaczyć Birmę, czyli  Myanmar. Czytaj dalej »