Wpis poświęcony przykładowym cenom oraz podliczeniu całego kosztu podrózy po Ameryce Południowej. Czytaj dalej »
Przekraczanie granic w Ameryce Południowej
Od kilku miesięcy jesteśmy już w strefie Schengen, wiec paszport staje się prawie w ogóle nie użyteczny, czasem potrzebny nam jeszcze dowód osobisty, ale aby poznać smak prawdziwych granic powinniśmy wybrać się na wschód, do Azji a najlepiej do Ameryki Południowej. Dlaczego? Czytaj dalej »
Czarny rynek dolarowy w Wenezueli
Łażę sobie po różnych miejscach w sieci i sporo osób dziwi, o co chodzi z pieniędzmi w Wenezueli. Dlaczego nie opłaca się ich wyjmować z bankomatu lub wymieniać w kantorach? Temat faktycznie jest intrygujący, bo dotyczy przecież pieniędzy? A kogo to nie interesuje? My tez się z nim spotkaliśmy i trochę to trwało, zanim rozszyfrowaliśmy problem, ale od początku… Czytaj dalej »
Telenowele brazylijskie
Pierwszy raz zwrocilam na to uwage juz na dworcu w Boa Vista. Poczekalnia z krzeselkami, na nich pasazerowie oczekujacy na autobus – I wszyscy wpatrzeni w jeden punkt: w telewizor wiszacy przy suficie. Wszyscy z zapartym tchem sledza wydarzenia na ekranie – kolejny odcinek telenoweli. Niby nic w tym dziwnego, trzeba cos robic, czekajac na swoj odjazd. Calkiem to niezle wladze dworca pomyslaly. Ale… Czytaj dalej »
Środki lokomocji w Wenezueli i Brazylii – komunikacja
Nigdy jeszcze nie podrozowalam tyloma rzeczami co w ciagu tych kilku dni w Ameryce. Opowiem o tych, ktore do tej pory byly. A wpis ten dedykuje Edycie I jej blednikowi :p Czytaj dalej »
Jedzonko
„Jestem ciekawa co tam jecie przed do lub po piwie.” – takiej tresci SMSa dostalam od Mamy. Postanowilam odpowiedziec na niego na naszej stronie. Ale najpierw zdementuje podejrzenia: wcale az tak duzo piwa nie pijemy. Jasne? ;) najczesciej wykorzystujemy uprzejmosc innych, jak mechanika z naszego statku. A puszki z Wenezueli zostaly uwiecznione na zdjeciach, ze wzgledu na ich walory estetyczne :) Czytaj dalej »
Antonio, facaldo!
Czyms, co bedzie mi sie zawsze kojarzylo z Wenezuela, jest klimtyzacja. Jest ona uzywana zawsze i w kazdym mozliwym miejscu. Nawet w autobusach. Czytaj dalej »
Nasz pierwszy Indianin
Na wycieczke do PN Canaima musielismy wziac przewodnika. Bez zorganizowanej grupy nie bylo mozliwosci dostania sie pod wodospad Salto del Angel. A przy samym podejsciu pod wodospad nasza grupa zostala polaczona z jeszcze jedna. W ten sposob przez pewien czas mielismy dwoch przewodnikow. Czytaj dalej »
Jak dwoje gringo przedarlo sie z Wenezueli do Brazylii
Nasza wenezuelska Odssea powoli dobiega konca. Wracamy do miasta z Canaimy naszym rozklekotanym samolotem. Osobiscie zalapalem sie w drodze powrotnej na miejsce pilota, ale cieszylem sie tym tylko do chwili startu. Samolot coraz szybciej sie rozpedza, juz ma sie wznosic I nagle… Czytaj dalej »
Rozklekotany samolot do Canaimy – Salto del Angel
Po raz czwarty w przeciagu kilku dni wznosimy sie w przestworza, tym razem jednak rozklekotana awionetka… Czytaj dalej »
Puerto Ordaz i Ciudad Bolivar nad rzeka Orinoko
Wczesnie rano docieramy do Puerto Ordaz. Zaraz na przeciwko dworca firmu Rodoviaz jest zwykly dworzec autobusowy, gdzie sie kierujemy. Dlugo szukac nie bylo trzeba, gdyz zanim weszlismy na dworzec dobiegly nas wolania „Ciudad, Ciudad”. Czytaj dalej »
Hola America Latina! Jestemy w Caracas
Po 11 godzinach lotu docieramy w koncu do Wenezueli. Najpier odprawa paszportow a wczesniej wypelnienie formularza wjazdowego, potem wbita pieczatka, odnaleziony bagaz, wypelniony kolejny kwitek tym razem dotyczacy odprawy celnej – nic do oclenia I w koncu jestesmy w Wenezueli. Czytaj dalej »