Wszystko w temacie: Langkawi

Dziwka czy więzienie?

Dopływamy do Phuket w Tajlandii. Zrzucamy dingi na wodę i płyniemy na brzeg, aby zalogować się w nowym kraju – pierwsze kroki to urząd imigracyjny. Znów mamy przygody z wizami, jak w Singapurze  ale tym razem upieramy się, że chcemy wpłynąć do kraju jako pasażerowie, a nie załoga. Udało się – pieczątka w paszport i dwa miesiące pobytu w kraju. Ted jednak ma wyższe wymagania i zaczyna dyskusję z urzędnikiem… Czytaj dalej »

Ostatnia prosta

Hmm… jesteśmy na ostatniej prostej. Wydawało nam się, że gdy dotrzemy do Singapuru, to wysiądziemy z jachtu i będziemy tutaj mogli trochę więcej pisać, ale nie… Ted nas dalej potrzebował i zostaliśmy. W sumie to nam po drodze było i jeszcze więcej mogliśmy się nauczyć. Przyznać musimy się jednak szczerze – 4 miesiące na tym jachcie zmęczyły nas bardzo i jak tylko gdzieś dopływamy, ani w głowie nam jakiekolwiek działanie kreatywne, tym bardziej, że… Czytaj dalej »