Dopływamy do Phuket w Tajlandii. Zrzucamy dingi na wodę i płyniemy na brzeg, aby zalogować się w nowym kraju – pierwsze kroki to urząd imigracyjny. Znów mamy przygody z wizami, jak w Singapurze ale tym razem upieramy się, że chcemy wpłynąć do kraju jako pasażerowie, a nie załoga. Udało się – pieczątka w paszport i dwa miesiące pobytu w kraju. Ted jednak ma wyższe wymagania i zaczyna dyskusję z urzędnikiem… Czytaj dalej »
