Wyjeżdżam z Warszawy wczesnym popołudniem. Na miejsce dotrę, przy dobrych wiatrach, za około sześć godzin. Moi znajomi już pewnie zaczęli podchodzić szlakiem z Gorlic pod Schronisko na Magurze Małastowskiej i trochę mi żal, że nie uda mi się z nimi przejść tej trasy, ale cóż… czasem praca jest bezlitosna. Wydzieram się powoli z warszawskich korków, wpadam na wylotówkę ze stolicy i włączam audiobooka, którego akurat miałem do skończenia. Biografia Steva Jobsa, pozostały czas słuchania…. 6h 20 minut… idealnie się składa! Czytaj dalej »