Babcia zwykła powtarzać: „Tylko jej nie dotykaj, bo ci ręka uschnie!” Nigdy nie wiedziałem o co dokładnie jej z tym usychaniem chodziło, bo mały byłem, ale faktycznie jakoś do pogłaskania sam wygląd nie zachęcał. Zwykle więc gapiłem się i trawką macałem, czy to żywe, czy tylko udaje, że nieżywe. Czytaj dalej »