Z Istambułu wyjechaliśmy autostopem wcześnie rano. Ibrahim wyrzucił nas w okolicy mostu na Bosforze, aby łatwiej nam było wydostać się z miasta w stronę Ankary. Dziwił się przy tym strasznie, że do Kapadocji chcemy jechać właśnie stopem, a nie autobusem, którym tę trasę przejechalibyśmy szybciej i wygodniej, ale… nie byłoby tej zabawy, jaką mieliśmy podczas 900 km drogi do Goreme w Kapadocji. Czytaj dalej »
Wszystko w temacie: Istambuł
Istambuł i jego oblicza
W Istambule wylądowaliśmy około 4 rano. Przywitać miał nas Ibrahim, u którego mieliśmy się zatrzymać przez najbliższe 4 dni, ale przywitał nas śpiew muezina. Wrażenie było tym większe, że były to pierwsze nasze chwile w kraju muzułmańskim. Zupełnie wyludnione miasto o wschodzie słońca i nagle słychać nawoływanie do modlitwy – aż dreszcze nam przeszły po plecach. Czytaj dalej »
Bukareszt i przejazd do Stambułu
Pociągiem z naszą weteranką wojenną dojechaliśmy do Bukaresztu punktualnie. Rozstaliśmy się w bardzo miłej atmosferze. Ona do nas po rumuńsku, my do niej po polsku i… trzeba było zacząć myśleć dalej…co tu zrobić, bo transport w stronę granicy bułgarskiej nam uciekł… Czytaj dalej »
Zdjęcia z Istambułu
Relacja z pobytu w Istambule jeszcze nie jest gotowa, ale chcąc zaspokoić choć trochę Waszą ciekawość zamieściliśmy trochę fotek z Turcji Przyjemnego oglądania :) Czytaj dalej »