Sama? Rowerem? Po Podlasiu. To się nie mogło skończyć inaczej. Z tej wycieczki przywiozłam megabajty zdjęć kwiatków, łąk, liści i robaczków. Dużym atutem samotnego podróżowania jest to, że można zatrzymać się tam gdzie akurat ma się na to ochotę, a nawet zawrócić, pojechać dalej, a potem znów zawrócić, bez uzgadniania z nikim. Taka sytuacja sprzyja wysiadywaniu na łąkach, wdychaniu zapachu sosnowych szyszek, albo po prostu gapieniu się na liście dębu.
Lubimy jeździć razem, ale są pewne rzeczy, które można zrobić tylko samemu. Kontemplowanie kolejnej łąki czy fotografowanie przez pół godziny jednego robaka na kwiatku nie jest tym samym jeśli wiem, że ktoś na mnie czeka, nawet nie wiem jak cierpliwie .
Ogromną frajdę sprawia mi robienie zdjęć kwiatów, bo najzwyczajniej w świecie cieszą oko i budzą mnóstwo skojarzeń. Są dowodem na to, że są na tym świecie rzeczy idealne.
Oto moja kolekcja fotokwiatków z Podlasia. Nie jestem żadnym tam fotografem, pstrykam, bo lubię.
Wiem, że kwiaty fotografuje sporo osób, ale niewiele z nich się do tego przyznaje. W dodatku mam wrażenie, że panom ten temat jest raczej obojętny i to głównie dziewczyny robią zdjęcia kwiatów. Czy może się mylę?
Namawiam, zachęcam i polecam. Fotografujcie kwiaty i dzielcie się swoimi pracami, nawet jeśli wasza druga połówka tej pasji do końca nie rozumie (mówiąc delikatnie).
jest to oczywista nieprawda. Dwa pierwsze lajki – faceci
…pewnie po znajomości :P
też nieprawda. Niektórzy mieli botanikę :v fajne szkiełko
no Podlasie fajne taki różne od reszty kraju no i te klimatyczne wioski z trzema domami :)
a na wiosnę jakie są kwiatki w puszczy! wtedy to nawet ja pstryknę czasem focię!
Podobno puszcza wiosną w ogóle najciekawsza. Wiele się dzieje.
A na drzewach jeszcze nie ma tylu liści i więcej światła dociera do kwiatków.
Fajne foty! ja zawsze wyłamuję się ze stereotypu, że faceci nie robią kwiatów! to równie fajowy temat na zdjęcie
O Tobie akurat wiem, bo pamiętam te fantastyczne foty krokusów!
To były moje foty!
a przez chwilę było miło! ;P
Twoje też :)
Nie chcę Wam znów wytykać, ale ktoś mógł fotografować krokusy…
Mógł, ale w tamten to poranek priorytety były inne :)
Kamila, to by się wtedy mogło bardzo źle skończyć… uwierz mi :)
Cóż za poetyckie opisy! :)
Ile ja mam zdjęć krzaków, traw, kamieni i robaczków… a Janek czekał i czekał… Może będzie mu raźniej ze świadomością, że nie on jedyny
No zawłaszcza z Australii kwiatki niezłe pewnie masz…
Fajne kwiatki! Też czasem pstrykam kwieciste foty, tylko później jakoś niespecjalnie je publikuje. Może takie kwiatoposty też zacznę tworzyć. A co do Podlasia, to w zeszłym roku na majówkę zachwyciłam się w tamtejszymi zawilcami. W związku z przedłużoną zimą kwitły dość późno i tworzyły piękne dywany :)))
Wrzucaj kwiatki na bloga! Pooglądam z przyjemnością!
też fotografuje kwiaty :-) http://qufix.blogspot.com/
O tak! Też mam swoją kolekcję, choć czasem ktoś się ze mnie naśmiewa albo przewraca oczami jak pochylam się nad kolejnym kwiatkiem :D.
E.
oj, znam to przewracanie oczami :)
Sfotografowane kwiaty wyglądają ślicznie, szkoda tylko, że podczas oglądania nie mogę poczuć ich równie pięknego zapachu. Zazdroszczę wyprawy, sama też muszę się na taką wybrać. Pozdrawiam gorąco.
Marta, są już podobno takie wynalazki, które pozwalają przekazywać zapach przez Internet. Działa to trochę na zasadzie drukarki. Masz zbiorniczki z różnymi „wonnościami” i te wyzwalają się w takiej kombinacji, która akurat odpowiada temu, co widzimy na monitorze… ostry Science-Fiction, ale jednak już możliwy!
Nooo, to tak a propos kwiatów na podlaskiej łące – darować sobie nie mogłem :)
Witajcie!
Na Wasze tu miejsce trafiłam z TVN24;znalazłam adres z podpisu pod zdjęciem z relacji dziennikarskiej o Waszej cudownej wyprawie!GRATULUJĘ I PODZIWIAM!Dopiero weszłam tu na tego Bloga;jest to dla mnie Blog przez „duże B”! I chętnie tu zagoszczę!Zazdroszczę Waszej..odwagi i fizycznych możliwości-by dokonać takiej wyprawy i to tak długo!Ja-ani już w wieku;ale przede wszystkim-z powodu zdrowia i braku środków-przykuta jestem raczej-do Warszawy..Też „focę”;mało kto dziś nie foci;czy to z IPhonów-czy wcale niezłych komórek;ja postawiłam na lustrzankę;nie tę z najwyższej półki..Z tego co wiem-kwiaty,czy kwiaty macro-fotografuje sporo mężczyzn..Chyba temu pięknu-ulega się..bez względu na płeć..:-)Ja zdejmuję wszystko co mnie interesuje;boję się jednak wycelować duży,czarny aparat-W CZŁOWIEKA;nie wiem,jak zareaguje;mam tu..barierę..mOGĘ ZAPYTRAĆ,CZY MOGĘ..ALE TO JUŻ NIE BĘDZIE TO ZDJĘCIE O KTÓRE MI CHODZI..Ale-wracając do tematu-cieszę się,że tu do Was trafiłam..Kiedyś,z racji zawodu-dużo podróżowałam po świecie..Japonia mnie nie powaliła na kolana-ale Chiny-tak!Do dziś pałam do Chin..wielką miłością!Tylko-wtedy-jakikolwiek aparat foto-był poza moim zasięgiem..
Sorry za przydługi post!
POZDRAWIAM SERDECZNIE!
..sorry za capsa!