OK, wydało się! W mailach od Was dostajemy pytania: „Dlaczego milczycie?” Na Facebooku zauważyliśmy kampanię wśród znajomych, którzy wzięli sami sprawę w swoje ręce. Udawaliśmy, że tego nie zauważamy, ale komentarze na naszym blogu już trudno ignorować. W końcu weszliście do naszego wirtualnego domu.
Ogłaszamy więc wszem i wobec wszystkim razem oraz każdemu z osobna, że redakcje National Geographic Polska oraz NG Traveler nominowały nas do nagrody Travelery 2010 w kategorii Blog Travelerowca. W sumie nie chcieliśmy się tym za bardzo chwalić, ani nakłaniać Was do głosowania (wysyłania smsa), bo… no właśnie, powodów było kilka.
Generalnie jest nam miło taką nominację dostać, bo nagrody te należą do jednych z najbardziej prestiżowych podróżniczych wyróżnień w Polsce. Kilka lat temu blog LosWiaheros został już uznany podróżniczym blogiem roku 2007 w konkursie Onetu, więc tym bardziej fajnie słyszeć, że trzymamy poziom, a konkurencja przecież nie śpi. Podróżnicy blogują coraz więcej i coraz lepiej – cieszy, bo jest co czytać i skąd czerpać inspiracje.
Więc o co chodzi?
Po pierwsze o to, że ostatnio gdzie by w sieci nie spojrzeć, to ktoś prosi o głosy/smsy we wszelkiej maści konkursach, które mnożą się jak grzyby po deszczu. Czy to nie powinno być tak, że jeśli prowadzę dobrego bloga i mam czytelników, to prosić nie trzeba… i czy w ogóle te konkursy smsowe nie powinny się nazywać konkursami na największą liczbę znajomych posiadających telefony komórkowe? ;) Tak się głośno zastanawiam tylko…
Poza tym to redakcja Travelera chyba się pomyliła i nominowała jakiś dziwny twór uzytkownik/blog/andrzej zamiast LosWiaheros.pl. No nic, chochliki prasowe ciągle żyją wśród nas ;)
Poza tym, to jest super miód – przeczytajcie uzasadnienie nominacji (moje wtrącenia kursywą):
LOS WIAHEROS – W KILKA LAT DOOKOŁA ŚWIATA
Andrzej Budnik i Alicja Rapsiewicz rzucają pracę, zostawiają domy i wyłączają telefony, żeby udowodnić, że można zobaczyć świat za 15 dolarów dziennie (baa, można nawet za mniej). Bez zbędnych luksusów (halo, luksusy to my lubimy) i pośpiechu. Nie chcą ekspresowo „zaliczać” kontynentów (a fuj, oj nie chcą, nie!), dlatego na podróż dają sobie kilka lat. W trakcie wyprawy nie brakuje przygód (już nas trochę one meczą ;) , które podróżnicy opisują na blogu. Szczegółowe relacje z miejsc i doskonałe fotografie (no bez przesady z tymi pochlebstwami!) sprawiają, że czytając go, czujemy się, jakbyśmy wszystkie odwiedzane przez globtrotterów miejsca znali od dawna.
Wszystko się zgadza, a teraz do rzeczy (do telefonów narodzie drogi). Kto chce niech głosuje, ale tyko jeśli faktycznie uważacie, że ten blog jest ciekawy. Proszę się nie kierować sympatią, znajomościami i odgórnymi naciskami. Kto bloga nie zna i trafił tutaj przypadkowo, najpierw powinien się z nim zapoznać a potem sięgać po telefon. My oczywiście powstrzymywać Was przed głosowaniem nie będziemy! Głupie by to było i ach, szkoda gadać! Traveler piechotą nie chodzi, nie?
Teraz pytanie do Was – co chcecie wygrać wysyłając na nas SMSa? Do wyboru macie takie cuda.
Generalnie zasada jest prosta – treść smsa to TR.tutaj_trzeba_wpisac_nazwe_nagrody.F1, który trzeba wysłać na numer: 71001 (1,23 zł)
Wybrać możecie:
- drukarkę Epsona – TR.DRUKARKA.F1
- projektor Epsona – TR.PROJEKTOR.F1
- warsztaty fotograficzne – TR.WARSZTATY.F1
- plecak nortfejsa (nie mylić z fejsbukiem) – TR.PLECAK.F1
- śpiwór nortfejsa – TR.SPIWOR.F1
- namiot nortfejsa – TR.NAMIOT.F1
Najważniejsze jest to F1, bo to mówi systemowi, że głos jest oddany na LosWiaheros :)
No to powodzenia! Gramy do 15 marca!