Ponad pół roku temu kilkoro z naszych czytelników miało okazję wyruszyć w podróż. My mieliśmy przyjemność przyczynić się do tego i bardzo byliśmy ciekawi, jak się im wszystko poukładało. Początkiem stycznia poprosiliśmy szczęśliwców o swoje wrażenia z podróży do Niemiec i Łotwy oraz na Litwę. Dziś je tutaj publikujemy. Wygląda na to, że „działo się” sporo.
Czasem zgłaszają się do nas firmy, które proponują swoje usługi lub produkty w zamian za reklamę. Jeśli firma gra fair ze swoimi klientami, oferuje coś wartościowego lub ma nieszablonowy pomysł na kampanię, to czemu nie? Chętnie się w to angażujemy, rozgłaszamy akcję i rozdajemy nagrody. Lubimy też sprawdzić czy dana firma wywiązała się ze złożonych obietnic…
Konkurs, który organizowaliśmy latem 2012 wspólnie z firmą Simple Express cieszył się jak dotąd największym zainteresowaniem. Mieliśmy sporo kłopotów z przyznaniem nagród, ale po burzliwych dyskusjach w dusznym namiocie rozbitym gdzieś pod japońską Osaką, doszliśmy w końcu do porozumienia. Przyznaliśmy sześć 2-osobowych voucherów na bilety tam i z powrotem na wybranej trasie obsługiwanej przez przewoźnika. Vouchery miały być wykorzystane do końca 2012 roku.
Początkiem roku, zwrócilismy się z prośbą do naszych nagrodzonych czytelników, aby wystawili opinię firmie Simple Express. Chcieliśmy wiedzieć, czy przewoźnik nie zrobił nas i Was w balona. Lubimy trzymać rękę na pulsie do samego końca :)
Ku naszej radości współpraca z Simple Express okazała się strzałem w dziesiątkę, a nasi laureaci byli z usług firmy zadowoleni. Cieszy nas to bardzo.
Poniżej zamieszczamy opinie osób, które dzięki konkursowi, mogły sobie za darmo pojeździć po Europie:
Tak. Simple Express firma bardzo rzetelna i elastyczna!!! To lubię!
Zamieniliśmy Rygę na Berlin, pomyślałam że szkoda grudnia na Rygę, a Berlin to trochę taka stolica muzyczna i postanowiliśmy przy okazji nieco się rozglądnąć. Zmiana była ekspresowa i pozytywna dodatkowo, wróciliśmy dzień wcześniej z czym też nie było problemu!!!!
Wypad, bardzo udany!:)
Może zaowocuje to jakimś koncertem w Berlinie
Angela Gaber
Nie było najmniejszego problemu, zarówno z rezerwacją jak i z podrożą.
Z Simple Express jeszcze po tej „nagrodowej” podróży jechałem 3 razy i wszystko było w jak najlepszym porządku. Komfort autobusów dużo lepszy niż np. Polski Bus czy Ecolines.
Leszek Lubicki
Jeśli chodzi o Simple Express to baaaardzo polecam: kontakt z BOKiem rewelacyjny, nie miałem żadnych problemów z rezerwacją; podróż bardzo komfortowa – mieliśmy jedną przesiadkę w Wilnie, ale wszystko bez opóźnień co w porównaniu z moimi podróżami po Polsce pozytywnie mnie zaskoczyło.
Maciej Skoczylas
Podróż udała nam się pod każdym względem i Simple Express na pewno przyczynił się do takiej oceny. Co do samej firmy – kontakt z ich biurem obsługi klienta i rezerwacja biletów przebiegały bez zarzutów. Autobusy są komfortowe. Na trasie Warszawa – Wilno (i Warszawa – Berlin) kursują takie b. wysokiej klasy, gdzie każdy pasażer ma do dyspozycji tablet multimedialny. Pomiędzy Wilnem i Rygą nie ma takich fajerwerków, ale i tak nie ma na co narzekać. Podróż odbyła się punktualnie.
Kierowcy rzadko mówią po polsku, ale przy dobrych chęciach udaje się fajnie dogadać. Co nam się podoba najbardziej – Simple Express ma dobre podejście do klienta (mnie – łowcy tanich podróży, bardzo podoba się jasny system przeceniania biletów, numerowane siedzenia pozwalają uniknąć chaosu przy wchodzeniu do autobusu itp).
Co do samej podróży. Prowadziliśmy relację na żywo na swoim blogu http://potuptani.blogspot.com. Ryga nas oczarowała. Te urocze kamienice, place na starówce pełne życia o każdej porze dnia i wieczora, tworzą niepowtarzalny klimat. Ciekawie się oglądało tamtejszą wersję Pałacu Kultury i Nauki oraz starą dzielnicę rosyjską (niegdyś teren getta). Do tego dochodzi cała masa innych smaczków.
Wygraliśmy u Was dzięki płytce Stebuklas w Wilnie, gdzie w 1989 r. był początek Bałtyckiego Łańcucha (ponad 2 miliony ludzi trzymających się za ręce). Łańcuch szedł przez Litwę, Łotwę i Estonię. Protestowali tak pokojowo przeciwko okupacji ZSRR nad ich krajami. Okazało się, że w Rydze byliśmy dokładnie w 23 rocznicę tego wydarzenia. Ominęły nas co prawda oficjalne obchody, ale trafiliśmy przypadkowo wieczorem na takie mniej oficjalne, bardziej spontaniczne, bardziej z serca.
Grzesiek Ząbkiewicz z Anią.
Bilety zarezerwowałem na jakieś dwa tygodnie przed wyjazdem, problemu z miejscem nie było, gdyż był to środek tygodnia. Wyjechaliśmy ok. godziny 3:30 z Poznania, autokar podjechał chwilę wcześniej, więc nie trzeba było czekać. Już po wejściu do środka rozgościliśmy się w wygodnych fotelach, mając przed sobą zamontowane tablety. Przez jakiś czas bawiliśmy się tabletami, które jednak mają ograniczone możliwości, dlatego podróżowałem z netbookiem podpiętym do gniazdka pod fotelem.
Podróż minęła szybko i spokojnie, na miejscu byliśmy jakoś o godzinie 7:00. A że był to wyjazd spontaniczny, to w drodze wyczytałem kilka informacji na temat lokalizacji ciekawszych atrakcji. Z początku błądziliśmy trochę metrem, ale miało to swój urok.
Było dość chłodno, lecz słonecznie, już od samego rana. Byliśmy zaskoczeni, bo w samym Berlinie było wyjątkowo spokojnie. Po wjeździe na Wieżę Telewizyjną uświadomiliśmy sobie, że trafiliśmy tam w dniu niemieckiego święta narodowego. Po południu dotarliśmy do Bramy Brandenburskiej, było mnóstwo ludzi, wesołych, poprzebieranych, były koncerty i konkursy.
Było cudownie, robiliśmy sporo zdjęć. Po dniu pełnym wrażeń pewnie udaliśmy się metrem na dworzec autobusowy, tym razem już bez błądzenia. Autokar znów przyjechał punktualnie, jakoś po godzinie 20. W Poznaniu byliśmy lekko po północy. Zmęczeni i zadowoleni dotarliśmy do domu. Zyskaliśmy mnóstwo pięknych wspomnień i poznaliśmy wspaniałego przewoźnika, jakim jest Simple Express. DZIĘKUJĘ w imieniu swoim i mojej ukochanej :-)
Adrian Borowiński
Dzięki za Wasze opinie. Dzięki firmie Simple Express za nagrody oraz wszystkim, którzy wzięli udział w pierwszej i drugiej odsłonie konkursu.