Kiedy usłyszysz nazwę takiego miasta Toruń, z czym Ci się kojarzy? Tak wiem… nie musisz odpowiadać. Dziś wszystkim moje miasto kojarzy się przede wszystkim ze sławnym o. Tadeuszem Rydzykiem – postacią, która wciąż budzi kontrowersje. Ostatnio jakoś szczególnie mnie to drażni, dlatego chcę powiedzieć, że Toruń – miasto, które ma ponad 780 lat, to nie tylko Radio Maryja.
Oczywista oczywistość, która stała się mniej oczywista
To, że Toruń powstał na początku XIII wieku, że ma piękną starówkę wpisaną na listę UNESCO, że urodził się tu Mikołaj Kopernik i że to tu pieką najsmaczniejsze pierniki, to są fakty, o których wspominać specjalnie nie trzeba, bo to jest tak oczywiste. Jednak jakimś cudem jedna kontrowersyjna postać, spowodowała, że wszystkie te wizytówki Torunia zeszły na drugi plan. A przecież można podać jeszcze ze 100 innych powodów, z których to miasto może słynąć, oprócz pielgrzymek tzw. moherowych beretów.
Kontrowersyjne poczynania o. Rydzyka, audycje Radia Maryja i ściągający z różnych zakątków kraju wierni, chcący zobaczyć jak wygląda okryta legendami siedziba ulubionego radia, stały się nagle główną atrakcją miasta. Szydercy przykleili Toruniowi łatkę ciemnogrodu i nazwali miasto Rydzykowem. Tak jak byśmy my wszyscy mieszkańcy Torunia byli fanami tego radia i jego założyciela?!
Tymczasem większość moich znajomych z Torunia może się pochwalić raczej biegłą znajomością cytatów z filmu „Rejs”, który był tu nagrywany, niż znajomością ramówki Radia Maryja.
Ja Radia Maryja nie słucham i słuchać nie będę, a przede wszystkim nie jestem fanką o. Rydzyka. Jest mi zwyczajnie przykro, że Toruń jest w ostatnich latach tak nazywany i kojarzony.
Nie musisz mieć moherowego beretu, żeby przyjechać do Torunia
Do Grodu Kopernika zapraszam wszystkich, bo naprawdę każdy znajdzie tu coś dla siebie:
- jako fan sportu poczujesz mocną adrenalinę na stadionie żużlowym;
- jako miłośnik architektury zawiesisz oko na perełkach starówki i opadnie ci szczęka na widok fantazyjnego wejścia do teatru lalek Baj Pomorski;
- jako miłośnik muzyki reggae możesz się bujać całą noc albo i dwie na koncercie charytatywnym Afryka, który odbywa się co roku od 23 lat. Dla fanów bluesa też coś się znajdzie. BTW w przyszłym tygodniu zaczyna się Jazz Od Nowa Festival;
- jako meloman posłuchasz wciskających w kościelną ławkę utworów organowych;
- jako teatroman odwiedzisz Toruń kilka razy w ciągu roku, bo festiwali teatralnych u nas nie brakuje;
- jako miłośnik astronomii odwiedzisz planetarium, obserwatorium astronomiczne i spojrzysz w oczy temu, co wstrzymał słońce i ruszył ziemię;
- jako ciekawy świata turysta odwiedzisz muzeum z przedmiotami należącymi niegdyś do sławnego torunianina Tony Halika;
- jako fotograf spędzisz godziny na moście Piłsudskiego pstrykając fotki panoramie Torunia.
Ta lista właściwie się nie kończy. Mogłabym jeszcze długo tak wymieniać. Jasne że, to nie jest miasto idealne. Tak jak każde inne ma swoje wady i zalety, ale nie można mu zarzucić, że nic się tu nie dzieje i kojarzyć z jedną tylko osobą, która w dodatku pochodzi z Olkusza…
Toruń jest Toruniem, a nie żadnym Rydzykowem! Dla odczynienia tej złej aury obejrzyj kilka zdjęć z tego pięknego miasta:
No to znów mam inaczej niż większość – słyszę Toruń – myślę o czerwonej cegle ;)
I o więzieniu z wieżyczkami na starówce :D
„Toruń – gotyk na dotyk” (i to jest moje pierwsze skojarzenie, jeszcze przed Rydzykiem). I zawsze mi się śmiać chce okrutnie, jak mi się ta kampania przypomina…
nie wiedziałam nic o rydzyku i jego związku z toruniem, aż do teraz;)
Bardzo ciekawe spojrzenie na problem. Bez ataku, czy oceniania. Ja jednak też nie mam takich skojarzeń. Może to dlatego, że Toruń znam i bywam często, a Kościół mnie nie interesuje.
Aha, i bardzo podoba mi się drugie zdjęcie!
Alicja, absolutnie się z Tobą zgadzam. nie chcę tu robić kryptoreklamy, ale zapraszam Cię na naszego bloga – bo tam piszemy o Twoim pięknym mieście, do którego specjalnie pojechaliśmy na weekend, że je pozwiedzać :) o o. Rydzyku polecam poczytać u ks. Bonieckiego w książce „Lepiej palić fajkę niż czarownice” – ciekawe ujęcie problemu. A przed siedzibą słynnego radia Maciej nie odpuścił sobie zdjęcia „ku pamięci” :) Pozdrawiam!
Witaj Alicjo !
Mnie do Torunia nie trzeba przekonywać ponieważ studiowałem w nim 5 lat i nic dodać nic ująć. Pisze w innej kwestii. Śledziłem Wasz blog od początku udzielając się jednak raczej rzadko ( ale jednak ). Teraz dopiero dowiaduję się iż jesteś z Torunia i jest Ci całkiem blisko do Wąbrzeźna skąd pochodzę. Organizuję w moim mieście Festiwal Turystyczny, a więc serdecznie Was zapraszam na wrzesień 20 – 22 .09. Kilka lat temu bardzo Was rekomendował Bartek Piziak po czym zresztą zacząłem śledzić Waszą podróż. Możemy zrobić spotkanie również wcześniej !!! Napisz co o tym sądzisz.pozdrawiam
Wojtek
Toruń = balety. Nawet nie pamiętam gdzie… Ale tam były najlepsze studenckie imprezy. Jakieś 13 lat temu. Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło :)
i tak nic mnie bardziej nie bawi jak podpis pod tablica rejestracyjną „Toruń przeprasza za radio Maryja ” hehehe
To prawda, że teraz Toruń kojarzy się tylko z Rydzykiem. Jest to po prostu mega gwiazda która przyćmiła nawet Kopernika. Na pocieszenie jestem pewny, że za granicą jest odwrotnie.
Dzis odkrylam waszego bloga ale to, ze z Torunia to juz przegiecie! To jedno z najlepszych miejsc do studiowania w PL. Ciesze sie na sama mysl o powrocie na uniwersytet:-) pozdrawiam!!! Marta
Z Torunia jest nas dokładnie połowa, czyli ja :) Lubię przyjeżdżać do Torunia, ale mieszkać chyba bym nie chciała… za daleko do gór :)