W czwartek wieczorem poznaliśmy najlepsze blogi w Polsce w roku 2012. To już ósma edycja konkursu Blog Roku organizowanego przez Onet.pl. Tym razem konkursowi towarzyszyło kilka kontrowersji, a jedną z nich było usunięcie z konkursu kategorii Podróże. Mieliśmy niewątpliwą przyjemność obserwować to zamieszanie trochę z boku (jako dawny laureat niestartujący w konkursie) i trochę od środka, jako jedna z iskier podpalających lont dynamitu podłożonego pod konkurs. W skład chemiczny dynamitu w większym stopniu wchodziły jednak materiały kreatywne niż destrukcyjne, więc na czwartkowej gali akcja została zamknięta i doceniona. Był to też powód, dla którego się tam z Alicją zjawiliśmy.
Dziwnym uczuciem było wejście na salę pełną kamer, ludzi noszących identyfikatory i w wielu przypadkach, wyglądających znajomo, choć nigdy wcześniej w realu ich nie widziałem. Tak samo jak pięć lat temu, czułem się tam po prostu nieswojo. Tym razem jednak była misja – lobbować podróżniczo.
Sama gala zaczęła się od krótkiego filmiku nagranego w kawalerce Łukasza Jakóbiaka, który gościł Marię Czubaszek oraz Przemka Saletę – odczytywali z kartki najbardziej obraźliwe komentarze na swój temat, które pojawiły się w Internecie. Jak zwykle Pani Maria odniosła się do nich z wielką dozą humoru potwierdzając m.in., że wygląda jak stara i brzydka ropucha. Szacun! Ten film pokazywał hejt w Internecie, który jest m.in. efektem anonimowości.
Oglądając ten kilkuminutowy materiał łatwo było wyczuć nawiązanie do naszej akcji lajfstajlowej. Podczas przedstawiania kategorii Życiostyl (patrz wideo poniżej!!) prowadząca galę Rzecznik Prasowa Onet.pl Basia Żbik powiedziała:
„Podróże to prawdziwy lajfstajl to akcja przygotowana przez polskich blogerów podróżniczych – pozytywna, czasem sarkastyczna, a wszystko dlatego, że w tegorocznym konkursie nie było kategorii blogi podróżnicze. Udało im się zorganizować ponad sześćdziesięciu blogerów, aby wspólnie nas skomentować, nie obrażając.”
W tle wyświetlały się zdjęcia blogerów z galerii lajfstajlowej, a na koniec organizatorzy polecili portal blogipodroznicze.pl. Chwilę później na scenę wkroczyła Anna Mucha i dowiedzieliśmy się, że zwycięzcą w kategorii lajfstajl jest blog podróżniczy (!!) Paczki w podróży:
Co więcej, poza zwycięstwem w kategorii tematycznej Paczki zgarnęły także wyróżnienie główne. Dodatkowo wyróżnienie specjalne otrzymał blog Anity Demianowicz prowadzony z Ameryki Południowej. Najbardziej jednak cieszy mnie fakt, że w kategorii Teen także wygrał blog (Cztery Żywioły) o tematyce podróżniczej, prowadzony przez 14-letnią Zosię. Możecie pominąć wszelkie linki z tej podstrony, ale na jej bloga zajrzyjcie, bo jest niewiele osób w wieku 14 lat, które tak piszą o podróżach.
Po wynikach konkursu, rozmowach w kuluarach z ludźmi „z branży” jak i z przedstawicielami Onet.pl mam bardzo silne wrażenie, że:
– podróżnicza akcja lajfstajlowa została odebrana bardzo pozytywnie,
– blogi podróżnicze są coraz lepsze i coraz silniejsze.
Mam więc dużą nadzieję, że za rok kategoria Podróże znów zagości w konkursie. Choć z drugiej strony zdaję sobie sprawę z faktu, że wielu z was puka się teraz w czoło, o co tyle szumu i po co to całe „halo”. Trzeba być blogerem, aby to zrozumieć, więc tłumaczyć się tutaj już nie będę.
Na gali poznaliśmy też kilka osób, które znaliśmy z twarzy, ale tylko dlatego, że są tzw. Cewebrytami. Przykładem może być Łukasz Jakóbiak, którego zaczepiliśmy przy barze i pogratulowaliśmy konsekwencji w realizacji życiowego planu. Łukasz to wzorowy przykład osoby z nastawieniem „chcieć to móc”, którą też na naszym blogu często propagujemy i w związku z tym szczególnie miło było nam uścisnąć jego dłoń. Well done mate – jakby to powiedzieli w Australii ;-)
Na koniec jeszcze dodam, że tegoroczna gala była bardzo dobrze zorganizowana od strony technicznej jak i bufetowej ;-) W porównaniu z kameralną galą w roku 2008, z której nawialiśmy dość szybko, w tym roku chciało się zostać dłużej, dużo dłużej. Tutaj zdecydowanie należą się gratulacje organizatorom za rozmach jakiego nabiera ten konkurs z roku na rok. To nie jest już jakieś tam rozdanie nagród dla blogerów, lecz coraz większa impreza robiona z coraz większą pompą. Oby tak dalej!
„Życiostyl wymiata!” :) pozdrawiam! ps. zdążyliście na pociąg? :)
Życiostyl to klasyk tej imprezy – to fakt!
Tak, nawet 5 minut przed odjazdem :) Wy też już w domu rozumiem?
taaak… przebiło nawet rzucanie zapowiedzianym „Sucharem” :) tak, niedawno wróciliśmy, ogarniamy się po powrocie i pracujemy :) pozdrawiamy Was gorąco! ps. Andrzej, bardzo fajna relacja – dokładnie tak było. potwierdzam.
:)
Tak Kasiu, zdążyliśmy, choć głupio mi, że w tak niesprzyjających okolicznościach dane nam było się spotkać/minąć.
każde okoliczności na spotkanie z Wami są dobre :) następnym razem koniecznie przy kawie! :)
Trochę mi przykro, że napisaliście, iż można pominąć mój blog.
Pozdrawiam jednak ciepło z Ameryki Centralnej, nie Południowej ;)
hej! Mam nadzieję, że z tym „przykro mi” to żart, a jeśli nie, to znajdź drugie dno mojej wypowiedzi.
A miałem napisać A. Łacińska i byłoby bez błędu ;-)
„Przykro” z przymrużeniem oka ;) Jak ja miałam 14 lat to jeszcze komputery nie były tak dostępne niestety. Zosi gratuluję!
Bardzo żałuję, że nie mogłam być na gali i nie miałam szansy Was poznać, bo Wasz blog czytam od dawna. Mam nadzieję, że spotkamy się gdzieś w drodze, innym razem. Pozdrawiam z Salvadoru :) Anita
Gratsy za udaną kampamię lutową :)
Zosia super zaskoczenie! Będą z niej ludzie. Ja właśnie zacząłem podróżować o te kilka lat za późno :) Przynajmniej jeśli chodzi o podróże z aparatem
@MarcinNowak:disqus – dokładnie tak. Myślałem, że jak zacząłem w wieku 19 lat, to było wcześnie, a tu proszę…
Faktem jednak jest, że świat się też szybko zmienia i miejsca, które 10 lat temu były piękne, dziś są zadeptane lub zabetonowane, więc mamy tez pewną przewagę!
Na wstępie chciałam Wam podziękować za komentarz na moim blogu. Chcę także powiedzieć, że prowadzicie fantastyczną stronkę. Bardzo ciekawą i przydatną dla osób podróżujących.
No i przede wszystkim chciałam Wam podziękować za wspomnienie o moim blogu tutaj i za miłą opinię. Nie wiedziałam nawet, że o mnie napisaliście, ale jedna z osób komentujących mój blog przeczytała o nim właśnie na Waszym blogu. Serdecznie dziękuję! Szkoda, że nie poznaliśmy się na Gali…
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Zosia z bloga Cztery Żywioły
Zosiu, do zobaczenia gdzieś w drodze :)
Aha, rozumiem. Wielka szkoda!
Mam nadzieję, że do zobaczenia w drodze :)
Masz pasję i ciesz się nią! Ja zazdroszczę Ci, że 20 lat temu nie było Internetu i nie miałem takich możliwości, jak Ty dzisiaj!
Aha, no i szukałem Cię po gali, ale umknęłaś albo porwana zostałaś na wywiady, więc nie udało mi się w realu. Świat podróżników jest jednak mały, więc wcześniej czy później na pewno się spotkamy :)
Mimo, ze nie jestem w Polsce od kilku lat, to powiem wam szczerze, ze bylo glosno nawet w Chinach o konflikcie blogerow z onetem :). Ciesze sie z wygranej pary podroznikow i mam nadzieje, ze w przyszlym roku zmienia sie zasady. Plus, dlaczego taki byl sklad jury? Celebrytki rzadza widze :-/
No jasne, że w Chinach było słychać bo blogerzy „stacjonujący” w Państwie Środka też robili szum ;-)