Rzecza, ktora najbardziej bedzie mi sie kojarzyla z Peru, sa taksowki. Glownie zolte, ale nie tylko. Kolor zalezy od tego, czy taksowkarz jest zrzeszony w korporacji, czy dorabia na wlasna reke. Jednak niezaleznie od tego, jaka by nie byla forma dzialalnosci, fakt jest jeden: w Peru taksowek jest PELNO. Moze nie rzucalo sie to tak w oczy w Limie, gdzie bylo wiecej prywatnych samochodow. Jednak w pozostalych miastach czy wioskach przewazajaca liczba samochodow to taksowki. Czytaj dalej »
Wszystko w temacie: Lima
Komunikacja miejska w Limie
Nie bede ukrywac – jestem zachwycona komunikacja miejska w Peru. A szczegolenie w Limie. Tutaj jest najbardziej wyrazne to, jak bardzo rozni sie ona od europejskiej. Ma swoj indywidualny charakter i unika wielu problemow, ktore pojawiaja sie u nas.* Czytaj dalej »
Lima – Pisco i wypadek na Panamericanie
Nocnym autobusem dojechalismy do Puno. Bylo wczesnie rano, kolo 5 i wsciekle zimno, bo to rano i co wazniejsze ponad 3500 m n.p.m. Tego czego bylismy pewni, po przejechaniu przez miasto do dworca, to to, ze chcemy stad uciekac jeszcze tego samego dnia, bo miasto jest okropne, jednak wczesniej zahaczylismy o Wyspy Uros. Czytaj dalej »
Każdy jest potencjalnym zlodziejem
Wiem, moze sie wydawac, ze wpadlismy w jakas paranoje. Ale po dokladniejszym przyjrzeniu sie tutejszym ludziom okazuje sie, ze nie tylko my tak miejscowych postrzegamy. Tutaj sasiad boi sie sasiada i widzi w nim zlodzieja. Czytaj dalej »
Lima, Trujillo i okolice
W Limie jak to w wielkiej stolicy. Trzeba Wam wiedziec, ze Lima jest drugim co do wielkosci miastem na swiecie, ktore jest wybudowane na pustyni… to chyba wszystko tlumaczy. Do Limy przelecielismy poznym wieczorem. Na lotnisku w Iquitos spotkalismy trojke Polakow, z ktorymi zabralismy sie do ich hostelu i przez to taniej mielismy taksowke. Na szczescie okazalo sie, ze byly dwa wolne miejsca. Czytaj dalej »