Może nie każdy chciałby polecieć w kosmos, ale każdy ma na pewno jakieś marzenia. Duże lub małe czasem zbyt długo zalegają w głowie i trzeba kosmicznego wysiłku żeby je wydobyć i sprawić żeby stały się rzeczywistością. Spotkałam właśnie ludzi, którzy odważyli się na to i urządzili prawdziwy lot w kosmos.
Kocham ludzi, którzy mają pasję, marzą i nie boją się tych marzeń realizować. Dwójka młodych aktorów teatru „Baj Pomorski” – Dominika i Krzysiek – zdecydowali się na odważny krok i przyjęli na klatę trudne zadanie. Stworzyli spektakl, którego głównym bohaterem jest marionetka.
Kilka słów wyjaśnienia – marionetka to najtrudniejsza lalka jaka istnieje. Poruszana sznurkami od góry wymaga precyzji, absolutnej koncentracji i finezji od osoby, która ją animuje. Tym bardziej brawa dla twórców, że sami tę lalkę oraz jej skomplikowany krzyżak i system sznurków skonstruowali.
Spektakl Dominiki i Krzyśka „Marionetka – kosmiczna tajemnica” nie daje gotowych obrazków, które biernie się ogląda. Budowane sytuacje i relacje, z pozoru proste, prowokują do myślenia i wyostrzonej czujności, by zrozumieć ten kosmiczny świat, który powstaje tu i teraz. Każdy może sobie interpretować to co widzi, na swój sposób.
Ale ja nie o samym spektaklu chciałam pisać. Po raz kolejny przekonuję się o tym, że jeśli coś ci w duszy gra i chcesz coś zrobić to nie szukaj rzeczy, które ci w tym przeszkodzą, a zwyczajnie zacznij to robić. Tak naprawdę w życiu nic nie przychodzi łatwo i nie liczyłabym na sprzyjające zrządzenie losu. Najciekawsze rzeczy dzieją się za murem ciężkiej pracy i uporu. Myślę, że warto z taką przeszkoda się zmierzyć.
Dwójka tych młodych aktorów miała pomysł i chęci. Dyrektor teatru przystał na ich propozycję i sam służył radą. Powstał spektakl – laboratorium, który będzie dalej ewoluował i rozwijał się, a aktorzy od pierwszej próby są w kosmicznej podróży. Z przyjemnością będę obserwować na jaką planetę dotrą!