Kwiaty, parady, flagi, sztuczne ognie i festyny. Dziś, 5 grudnia 2011, król Tajlandii Bhumibol Adulyadej obchodzi swoje 84 urodziny. W tym szczególnym dniu świętują wszyscy Tajowie. Prawie wszyscy…
Dzień urodzin króla jest świętem narodowym. Z tej okazji nie tylko w Bangkoku, ale właściwie w całej Tajlandii odbywają się rozmaite festiwale, festyny, parady. Tajowie dumni ze swojego monarchy, pragną w tym dniu oddać mu hołd, wyrazić swoją wdzięczność i zamanifestować wierność.
Przekupka na straganie, urzędnik na poczcie, właścicielka hostelu, studentka – nasza sąsiadka – wszyscy mają o królu jak najlepsze zdanie. Mówiąc o nim, nieco poważnieją, obniżają głos. W ich oczach widać lekki niepokój i zatroskanie, kiedy wspominają o złym stanie zdrowia swojego monarchy. Panujący nieustannie od 1946 roku Bhumibol Adulyadej, znany jako Rama IX, jest dla wielu Tajów jedynym królem jakiego znają.
Dlaczego jest tak przez nich kochany? Często w odpowiedzi słyszymy „… bo nasz król się o nas troszczy”. To oczywiście duże uproszczenie, ale Rama IX poczynił kilka decydujących interwencji w życiu politycznym Tajlandii. Ograniczył rządy wojskowe i wprowadził demokrację, często występował w roli mediatora w waśniach między Tajami, zasilał finansowo z własnego skarbca najbiedniejsze rejony kraju. Jego priorytetem zawsze była troska o dobrobyt i rozwój Tajlandii.
Bhumibol Adulyadej jest uznawany za człowieka o wielu zainteresowaniach, umiejętnościach i talentach. Wszechobecne w Tajlandii ogromne fotografie oprawione w bogato zdobione ramy, przedstawiają króla z aparatem fotograficznym w ręku, grającego w hokeja, żeglującego, komponującego muzykę, grającego na saksofonie altowym, dzierżącego kolejną nagrodę, czy odznaczenie.
Urodziny króla są w Tajlandii jednocześnie oficjalnym Dniem Ojca. Rama IX jest bowiem uważany za Ojca wszystkich Tajów, nawet tych zdeprawowanych. Każdego roku tysiące więźniów, którzy odsiedzieli część wyroku i rokują nadzieję na poprawę, otrzymuje ułaskawienie. W tym roku zza krat zostanie wypuszczonych ok 22 tysięcy więźniów.
Nie wszyscy jednak kochają króla, ale nie mogą tego wyrazić. Otwarta krytyka, jest zabroniona, a niszczenie królewskich wizerunków surowo karane. Nie warto głośno deklarować swojej dezaprobaty wobec monarchy i jego rodziny, bo grozi za to od 3 do 15 lat więzienia. Swoją drogą ciekawe, czy przeciwnicy króla odsiadujący wyrok za krytykę, mogą liczyć na ułaskawienie w dniu jego urodzin?
Niewielu obcokrajowców przyjeżdżających do Tajlandii rozumie, że tutejsza kultura mocno opiera się na szacunku i obawie przed „utratą twarzy”. Naśmiewanie się, czy krytykowanie kogokolwiek jest źle widziane i uznawane za brak dobrych manier. Wiecie już jak się kończy wytknięcie oszustwa zwykłemu sklepikarzowi… więc możecie sobie wyobrazić co się dzieje, jeśli ktoś zacznie kpić z króla – Ojca Narodu.
Mimo, że zjawisko „utraty twarzy” jest nam już dobrze znane, to nie do końca jesteśmy w stanie je zrozumieć i zaakceptować. Zdarza nam się jeszcze popełniać błędy i okazywać brak taktu, ale przysięgamy, że w tym uroczystym dniu będziemy grzeczni i potulni, nawet jeśli ktoś będzie nas chciał oszukać.
Dla uczczenia urodzin króla dziś rano, z wypiekami na twarzy i zazdrością obejrzeliśmy ścigające się żaglówki na King’s Cup Regatta, a wieczorem pewnie pójdziemy na koncert tajskiej muzyki i pokaz fajerwerków. Dołączamy się do hasła z plakatu „Long Live The King of Thailand”.
Oglądnij więcej zdjęć z obchodów Urodzin Króla Ramy IX
PS: A wiecie co? Nawet Google oddało w tym dniu hołd Królowi:
Podoba Ci się? Jeśli tak, kliknij poniżej jeden z przycisków „Poleć” lub +1. Podziel się ze znajomymi.