Co podarować ludziom, którzy nas goszczą w podróży lub pomagają?

Z pakowaniem plecaka w podróż problemu nie mam, biorę tylko to, co będzie mi naprawdę niezbędne. Zawsze jednak pojawia się ta myśli jak drzazga – co zabrać jako prezenty dla osób, które nas goszczą lub wyświadczają jakąś przysługę? Pomysłów było już wiele, nawet kilka zupełnie nietrafionych. Ale oto na horyzoncie pojawiła się rzecz wprost idealna na taki prezent!

Problem polegał na tym, że taki prezent musiał spełniać kilka kryteriów: musi to być coś sprawiającego radość, coś lekkiego, nie może zajmować zbyt wiele miejsca w plecaku i musi przetrwać tę podróż.

Do tej pory na długodystansowych wyjazdach najlepiej sprawdzały się nam widokówki z polskimi pejzażami. W połączeniu z  życzeniami napisanymi od serca i zaproszeniem do Polski, były symbolicznym podziękowaniem za udzieloną pomoc.

Widokówka – niby nic wielkiego, ale nawet taka namiastka podarunku wprawiała naszych gospodarzy w dobry nastrój, a czasem nawet w poczucie obowiązku odwdzięczenia się. Od razu przypomina mi się sytuacja z rowerowego etapu naszej podróży, gdy jechaliśmy przez Chiny. Pewna rowerzystka przyjęła nas do swojego domu i przez kilka dni opiekowała się nami, karmiła, a na koniec urządziła wraz z przyjaciółmi wspólną imprezę pierogową na naszą cześć. Przed wyjazdem zaopatrzyła nas jeszcze w jakieś zapasy.

Tak powstają chińskie pierożki, czyli zhong guo jiao zi

Było nam bardzo miło, ale czuliśmy się trochę nieswojo, bo zupełnie nie mieliśmy szansy odwdzięczyć się za taką gościnę. Wręczyliśmy naszej gospodyni widokówkę z podziękowaniami tuż przed naszym odjazdem. Sandy popatrzyła na nią i ze smutkiem powiedziała „Ojej, a ja nic dla Was nie mam…”  Szybko pobiegła do spiżarni i przyniosła nam paczkę wykwintnej herbaty, która ważyła prawie 2 kg… Już pomijam, że dla nas każdy dodatkowy kilogram w sakwach był mocno odczuwalny, ale po prostu zrobiło nam się bardzo głupio.

Często zamiast jakiegoś konkretnego podarunku-pamiątki gotowaliśmy naszym gospodarzom kolację, coś polskiego. Najczęściej były to placki ziemniaczane, gulasz, sałatka jarzynowa, mielone z ziemniakami, ale zdarzyły się nawet gołąbki. Akurat ta potrawa przypadła do gustu Mattowi, który gościł nas w australijskiej Adelajdzie. Tak mu zasmakowały nasze polskie gołąbki w pomidorowym sosie, że poprosił o przepis. Tu zaczęły się schody… Jak to wszystko spisać? Jakie mają być proporcje? Przecież wiadomo, że to się wszystko robi tak na oko. Wytłumaczyłam Mattowi, jak przyrządzić takie gołąbki, a on już po swojemu to sobie zapisał.

Gdybym te kilka lat temu w Australii miała to, co dostępne jest teraz, nie byłoby żadnego problemu. O czym mowa?

„TRAVEL TO POLAND FROM YOUR KITCHEN”
to pierwszy ebook Kariny Swachty, znanej szerzej jako Cracow Girl.

Karina od lat przyjmuje w Krakowie gości z zagranicy. Doradza gdzie dobrze zjeść, co zwiedzić, gdzie można miło spędzić czas. Przybliża naszą polską kulturę i zwyczaje obcokrajowcom. Przyznam, że robi to w swój niepowtarzalny sposób i wkłada w tę pracę mnóstwo serca. A już na pewno absolutnym hitem w jej wykonaniu są warsztaty lepienia pierogów, podczas których opowiada też historie ze swojego dzieciństwa, żeby obcokrajowcom nakreślić jak to w Polsce kiedyś się żyło.

Ilość pozytywnych komentarzy, rekomendacje i zapełnione terminy świadczą najlepiej, że nasza Cracow Girl wie co robi!

Słynne zapieksy to też część naszego świata :D

…i wreszcie dochodzimy do żółteczka…

Jej miłość do polskiej kuchni i chęć pokazania tego, co w Polsce mamy ciekawego zaowocowały wydaniem ebooka po angielsku. Znajdziecie tam przepisy na polskie dania, oczywiście pierogi, ale też gołąbki, placki ziemniaczane i różne smakołyki typu racuchy, drożdżówki, faworki.

Mmmmm racuchy… ślinka cieknie!

Moim zdaniem taki ebook jest super pomysłem na prezent dla osób, które goszczą nas w różnych zakątkach tego świata. Nie waży nic, jest praktyczny, bo są przydatne przepisy i jest taką małą namiastką Polski. W dodatku kupując go wspieracie pracę Kariny, czyli kogoś stąd, kto włożył w to nie tylko mnóstwo godzin pracy, ale też kawał serducha.

Kupcie tego ebooka i pokażcie swoim gospodarzom jak się zwija gołąbki!

Jak prawidłowo zawijać gołąbki? Karina to wie!

Ebook „Travel to Poland from your kitchen” znajdziecie tutaj.

Oboje uważamy, że warto wspierać ludzi kreatywnych, którzy podążają własną ścieżką. Karina do takich osób właśnie należy. Od dawna podziwiam ją za pomysły, odwagę i za to, że nie wstydzi się być absolutnie sobą, jest szczera i naturalna, a przy tym ma dobre serduszko! Jeśli więc mogę jakoś wesprzeć jej pomysł i pracę to namawiając Was do zakupu jej ebooka „Travel to Poland from your kitchen”. Żeby było jasne my sami nic z tego nie mamy oprócz radochy, że możemy Karinie pomóc w promocji.

Nauczmy cały świat robić racuchy z jabłkami!!!

O autorze: Alicja Rapsiewicz

Z zamiłowania i wykształcenia aktor-lalkarz. Pracowała przez 8 lat na różnych scenach w kraju i za granicą grając rozmaite role (od Krowy przez Anioła na Świętej skończywszy). Kilka zwrotów akcji w jej życiu i ciężki, ale ciekawy żywot wędrownego artysty, zaowocowały pomysłem aby objechać świat dookoła. Podróżowanie to jej największa pasja. Spędziła 4 lata w drodze przemieszczając się pieszo, autostopem, rowerem i jachtem. Odwiedzając rozmaite zakątki świata lubi przyglądać się codziennemu życiu mieszkańców i ich zwyczajom. Nie lubi się spieszyć. Nie wierzy w zdanie "nie da się", zdecydowanie jest zwolennikiem myśli "lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż żałować, że się w ogóle nie spróbowało."

Podobny tekst

Świat jest pełen wspaniałych ludzi!

„Malaysia truly Asia” (Malezja prawdziwa Azja) to hasło reklamowe Malezji skierowane do obcokrajowców. Towarzyszy nam ono od momentu …

6 komentarzy

  1. Przez żołądek do serca to znane polskie przysłowie i się z tym w zupełności zgadzam

  2. Tomasz Jabłecki

    Nasza kultura i zwyczaje są piękne.ładnie tu jest wszystko opisane ,oby więcej takich ludzi.

  3. Podarować możemy i uśmiech a czasem podziękować albo po prostu oferować swoją pomoc w obejściu.Nawet zwykły batonik wyjęty z plecaka może sprawić dużo radości.

  4. Nie tylko chęci są ważne ale i zamiłowanie,przez żołądek do serca jak mawia powiedzenie.

  5. Cel uświęca środki,a do tego potrzeba ciężkiej pracy i oczywiście dużej wiedzy.Bardzo dobry pomysł,podziwiam.

  6. Super ,bo Polska Kuchnia jest bardzo smaczna .To naprawdę ciężka praca , ale jak widać doceniona.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *