Dokładnie 3 lata temu wyruszyliśmy z Polski. Nie chcemy podsumowywać, ani rozliczać, bo to ani koniec, ani inna szczególna data. Jedno jest pewne, gdyby ktoś 3 lata temu powiedział nam, że będziemy podróżować na rowerach, to roześmialibyśmy się całą piersią!
Dziś więc z okazji tych trzech lat w podróży zapraszamy Was na pierwszy fotocast rowerowy… z Tajlandii – NO TO NA ZDROWIE!
Trochę wykorzystujemy tę rocznicę jako pretekst, bo prawda jest taka, że ten fotocast miał się pojawić prawie trzy miesiące temu. Nie pojawił się, bo upuściłem naszego laptopa na ziemię i dysk odmówił posłuszeństwa. Udało nam się w końcu dane z zepsutego dysku odzyskać. Pomiędzy zdjęciami i filmami z rowerowej Tajlandii oraz Laosu było tam też kilka rzeczy przygotowanych do publikacji na blogu. Jedną z nich jest właśnie ten fotocast
Szczerze powiedziawszy to długo zastanawialiśmy się, czy go pokazywać, bo nasze spojrzenie na jeżdżenie rowerami mocno od tamtej pory się zmieniło. Przeszkody, które wtedy dawały nam w kość, dziś są chlebem powszednim i przeskakujemy je na wpół rozpędzeni. Z drugiej jednak strony – tak było i co tu się oszukiwać, perwsze kilkaset kilometrów na rowerach długo będziemy pamiętać.
Za dni kilka wybieramy się do Japonii, o której nie wiemy kompletnie nic. Wszystko trzeba będzie rozgryzać od początku, więc chwilę pewnie zajmie zanim Wam coś stamtąd poopowiadamy. W między czasie ustawiliśmy do publikacji kilka odzyskanych postów z Laosu i trochę odjechanych historii z Chin.
Zycze nastepnych wspaniałaych 3 lat w podrózy!Juz nie moge sie doczekać na relacje z Japonii.
Japonię już widzimy od kilku godzin z pokładu promu… zielono i pogórkowato. Jutro rano Osaka! :)
no nieźle… wygląda interesująco… trzymam kciuki za Japonie…
Japonią jesteśmy mocno podekscytowani! Jutro wypływamy :)
ocho .. ktoś tu dostał ostro w dupę :)
ale najważniejsze, że wam się spodobało :P
Pozdrawiamy
R+A
Ktoś dostał :) Pewnie jeszcze trochę dostanie w Azji Centralnej, ale fajnie jest! Pozdrowienia i dla Was! :)
Super sklejone! Brawo i powodzenia na „nowej drodze…” :)
Pzdr!
PM
Trzymam za was kciuki! Powodzenia:)!
No nieźle wam idzie, ja jutro pierwszy dzień na rowerze do roboty 8 km, a mam pietra ;), nawet wstyd się przyznać
A co do ostatniej sceny, Andrew, ty się zawsze krzywiłeś do wody święconej… ;)
pozdr
udanego pobytu w Japonii.
powodzenia
Hej, hej, hej! Może byś łaskawie na mojego maila odpowiedział? :P
Jakim programem robiles ten fotocast?
Sony Vegas