Kuchnia w Azji

LosWiaheros w Pytaniu na Śniadanie

To był bardzo niespodziewany telefon. – Dzień dobry. Chciałabym Państwa zaprosić do programu Pytanie na Śniadanie. Będziemy rozmawiać o kuchnii w Malezji. Czy są Państwo zainteresowani? – wystrzeliła jak z karabinu maszynowego przemiła researcherka. Czytaj dalej »

Życie poza miastem – LosWiaheros na szklanym ekranie

Dziś chcielibyśmy zaprosić Was na dwuodcinkowy wywiad w programie „Życie poza miastem”. W pierwszej części odpowiadamy na pytania dotyczące praktykaliów i logistycznego ogarniania tej podróży. Druga część, bardziej ciekawa, poświęcona kulinariom w podróży, czyli głównemu tematowi tego cyklu wywiadów. W penym momencie pojechaliśmy trochę po bandzie, ale na szczęście realizacja temat puściła bez cięcia. Czytaj dalej »

Straganik w Bangkoku

Świąteczna sałatka – egzotyczna

Tak to już jest z tym jedzeniem i smakami. Jesteś w Polsce marzysz o orientalnych aromatach, jesteś w Azji – marzysz o kromce białego chleba z żółtym serem. Nie dogodzisz. A tu jeszcze Święta idą. Ze sklepowych półek zerkają czekoladowe zające, pękate szynki prężą się za szkłem, jaja lansują się kolorowo na środku sklepu. Będzie wielkanocnie, a stół znów się ugnie pod naporem świątecznych przysmaków. A co jeśli od tygodnia nie myślę o niczym innym niż o… Czytaj dalej »

Chińskie śniadanie w TVP Polonia.

Gdy bylismy w Chinach odezwał się do nas jeden z producentów w TVP Polonia, aby przesłać im jakiś film pokazujący dzień z naszego życia w podróży. Z transferem internetowym było słabo, jeszze gorzej z możliwością złożenia tego, ale w końcy po powrocie w bardziej cywilizowane miejsce udało nam się to zmontować… Czytaj dalej »

Drużyna pieroga (zhong guo jiao zi)

Nasze chińskie kulinarne podboje zaprowadziły nas tym razem do domu pełnego ludzi, radości, uśmiechu i dobrej energii. Tak musiało być, no bo jak inaczej udałoby nam się ulepić ponad 400 pierogów w jedno popołudnie? Możemy psioczyć na system, wszechobecny tłok, złodzieji rowerów, leniwą policję, brud i chińskie maniery, ale takie sytuacje po prostu rozkładają nas na łopatki, w pozytywnym sensie oczywiście. Czytaj dalej »

Chiny na języku

Naprawdę nie wiemy jak to się stało, że podczas naszej wcześniejszej wizyty w Chinach, wyrobiliśmy sobie dość nieciekawe zdanie o chińskiej kuchni. Winą za to obarczamy głównie skromny budżet jakim dysponowaliśmy. Stołowaliśmy się wtedy w najtańszych knajpkach ulicznych. Jedzenie wydawało nam się monotonne, no bo co jest ciekawego w ryżowych kluskach trzy razy dziennie? Podróżując rowerem, ponad wszystko doceniliśmy jednak chińską kuchnię. Czytaj dalej »

Pies, najsmaczniejszy przyjaciel człowieka

Gdy pierwszy raz przyjechałem do Chin strasznie chciałem spróbować psiego mięsa. Tyle się słyszy w Europie o dziwnych rzeczach, które jedzą w Azji. Chiny zdecydowanie przodują w rankingu i w końcu nadażyła się okazja, żeby to sprawdzić. Kupiłem więc jakieś smażone mięso i warzywa do tego. Podobno był to pies, ale pewien nie byłem, bo nic z chińskiego nie kumałem. Co więcej Azjaci są w stanie wmówić Ci wszystko i przytaknąć na co tylko zapragniesz, byle byś zapłacił. Tym razem zupełnie psa na ruszcie nie szukałem. Nie kręcą mnie już historie … Czytaj dalej »

Nasi goreng – mój ukochany

Spotkasz go na straganie, na targu nocnym, w ekskluzywnej restauracji oraz w przeciętnej jadłodajni. Możesz go mieć tu i teraz lub zabrać do domu. Czasem łagodny, czasem diabelsko ostry. Jest uniwersalny i chętnie dopasuje się do gustu najwybredniejszego klienta. Tajemniczy nieznajomy, którego nie da się nie poznać w Indonezji. Czytaj dalej »