8 maja 2010 gościem programu Między Biegunami był Krzysztof Mrozowski i opowiadał o projekcie El Condor Rio Colca 2008 i 2009. Czytaj dalej »

8 maja 2010 gościem programu Między Biegunami był Krzysztof Mrozowski i opowiadał o projekcie El Condor Rio Colca 2008 i 2009. Czytaj dalej »
Wpis poświęcony przykładowym cenom oraz podliczeniu całego kosztu podrózy po Ameryce Południowej. Czytaj dalej »
Od kilku miesięcy jesteśmy już w strefie Schengen, wiec paszport staje się prawie w ogóle nie użyteczny, czasem potrzebny nam jeszcze dowód osobisty, ale aby poznać smak prawdziwych granic powinniśmy wybrać się na wschód, do Azji a najlepiej do Ameryki Południowej. Dlaczego? Czytaj dalej »
Łażę sobie po różnych miejscach w sieci i sporo osób dziwi, o co chodzi z pieniędzmi w Wenezueli. Dlaczego nie opłaca się ich wyjmować z bankomatu lub wymieniać w kantorach? Temat faktycznie jest intrygujący, bo dotyczy przecież pieniędzy? A kogo to nie interesuje? My tez się z nim spotkaliśmy i trochę to trwało, zanim rozszyfrowaliśmy problem, ale od początku… Czytaj dalej »
Dobra, czas w końcu opisać te kilka godzin, które sprawiły, że już jesteśmy w Polsce i że nasza wyprawa została przerwana… te kilka godzin, które o mały włos nie były naszymi ostatnimi godzinami na tym pięknym świecie… Czytaj dalej »
Z Areuipy do Cuzco wyjechalismy wraz z transportem swinek morskich. W sumie juz nas to nie dziwilo, ze trzyma sie je w klatkach, pakowane po 25 lub 50, ale to co zobaczylismy w Cuzco znow nas zaskoczylo. Czytaj dalej »
Wiecie, jak to fajnie byc Polakiem. Pewnie wiecie;) , ale nie wiecie, jak to fajnie jest byc Polakiem w Ameryce Poludniowej… a jesli chce sie ktos dowiedziec, to zapraszamy do Kanionu Colca. Czytaj dalej »
Rzecza, ktora najbardziej bedzie mi sie kojarzyla z Peru, sa taksowki. Glownie zolte, ale nie tylko. Kolor zalezy od tego, czy taksowkarz jest zrzeszony w korporacji, czy dorabia na wlasna reke. Jednak niezaleznie od tego, jaka by nie byla forma dzialalnosci, fakt jest jeden: w Peru taksowek jest PELNO. Moze nie rzucalo sie to tak w oczy w Limie, gdzie bylo wiecej prywatnych samochodow. Jednak w pozostalych miastach czy wioskach przewazajaca liczba samochodow to taksowki. Czytaj dalej »
UWAGA!!! DOZWOLONE OD 18 LAT! KATEGORYCZNIE ZABRANIA SIE CZYTANIA TEGO TEKSTU DZIECIOM MAJACYM ŚWINKI MORSKIE, CHOMIKI, SZCZURY LUB MYSZY… I ZABKI!! TO NIE ZARTY! Arequipa – urzekla mnie od pierwszego wejrzenia. Przesliczne miasto, sliczne zabytki i te klimatyczne uliczki… ale najlepszego sie nie spodziewalismy. Tzn. spodziewalismy sie tylko polowy, druga wyszla przypadkowo… Czytaj dalej »
Mieszkajac w Polsce tak na prawde nie zdajemy sobie sprawy z tego, czym jest trzesienie ziemi. Znamy to pojecie, slyszelismy, ze niesie za soba wiele szkod i wlasciwie tyle. My uswiadomilismy sobie bardzo wyraznie czym ten kataklizm jest. Mimo ze po trzesieniu ziemi w Pisco minelo juz kilkanascie tygodni, to jednak jego slady w miescie sa wciaz wyrazne, a skutki wciaz widoczne. Zburzone domy, ludzie mieszkajacy w namiotach, gruz na ulicach – to wszystko wywarlo na nas ogromne wrazenie. Czytaj dalej »
Linie w Nazca. Rysunki w Nazca. Kilka nazw okresla to samo niesamowite zjawisko, jakim sa rysunki na Plaskowyzu Nazca. Po o powstaly? Kto je wykonal? Kiedy? Teorii jest wiele, przypuszczen jeszcze wiecej. Fakt, faktem, ze dojezdzajac do miasta Nazca i bedac w nim, nie sposob zapomniec o tych rysonkach – sa wszedzie. Na lawkach w Parku, na scianach domow, na samochodach, autobusach. Na obraniach ludzi – wszedzie. Nie dziwne, bo intryguja tez wszystkich. Osobiscie jednak sie na nich zawiodlem… Czytaj dalej »
Glowna atrakcja Pisco i okolic jest Park Narodowey Paracas oraz wyspy Islas Ballestas, ktore zwane sa „Galapagos dla ubogich”. zaraz po przyjezdzie w pierwszym hostelu zaproponoano nam wycieczke na wyspy, ktore chcielismy zobaczyc. Cena dla gringos = 60 soli/os. Dla „nas” = 50 soli/os. Tylko, abysmy nie mowili innym ine placimy, bo wszyscy placa po 60. Taka sciema to nie po miesiacu w Ameryce Poludniowej… Czytaj dalej »
Nie bede ukrywac – jestem zachwycona komunikacja miejska w Peru. A szczegolenie w Limie. Tutaj jest najbardziej wyrazne to, jak bardzo rozni sie ona od europejskiej. Ma swoj indywidualny charakter i unika wielu problemow, ktore pojawiaja sie u nas.* Czytaj dalej »
Nocnym autobusem dojechalismy do Puno. Bylo wczesnie rano, kolo 5 i wsciekle zimno, bo to rano i co wazniejsze ponad 3500 m n.p.m. Tego czego bylismy pewni, po przejechaniu przez miasto do dworca, to to, ze chcemy stad uciekac jeszcze tego samego dnia, bo miasto jest okropne, jednak wczesniej zahaczylismy o Wyspy Uros. Czytaj dalej »
Drugiego dnia naszych podboi Cordiliera Blanca padlo na Lodowiec Pastoruri. Od dawna marzylo mi sie wdrapanie na jego zbocze i w koncu stalo sie, ale od poczatku… Czytaj dalej »
Dojechaismy do Trujillo, pochodzilismy po miescie w celu nadrobienia zaleglosci w fotografiach spowodowanych kradzieza aparatu. Zajelo nam to sporo mniej czasu niz za pierwszym razem, bo miasto juz znalizmy na wylot i wiedzielismy, co jest warte sfotografowania. Po kolo trzech godzinach zaczelismy kombinowac, jak tu dojechac do Huaraz, czyli naszej bazy wypadowej w Cordiliera Blanca. Czytaj dalej »