Andrzej Budnik
23 stycznia 2013
Testy sprzętu
Minął rok od kiedy nawiązaliśmy współpracę z firmą, która wyposażyła nas w sakwy rowerowe. Przez ten czas przejechaliśmy na rowerach od Bangkoku przez Hong Kong i Tokyo po Pamir w Tadżykistanie, a kończąc w kirgiskim Osh. Łącznie około 10 tys. kilometrów. Sakwy były pieknie wystawione na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Kilka razy zlał nas ulewny deszcz. Jechaliśmy przez rzeki i błoto w laotańskiej dżungli. Był też niemiłosierny upał sięgający 40 stopni w Japonii. Powinniśmy też wspomnieć o pyłowych zamieciach … Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
8 lipca 2012
Laos
Podczas naszej rowerowej przygody w laotańskiej dżungli, udało nam się dotrzeć do wiosek, w których turysta to naprawdę rzadkość. Ludzie mieszkający w takich wioskach patrzą na nas jak na kosmitów, a my na nich jak na zjawy z bajki. Obie strony myślą: jacy oni dziwni! Jesteśmy dla siebie nawzajem atrakcją. Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Alicja Rapsiewicz
4 lipca 2012
Laos
Pamiętam ten ból mięśni przy stromym podjeździe krętą, kamienistą drogą. Już miałam zsiadać z roweru, żeby chwilkę odpocząć, kiedy zobaczyłam trzcinowe dachy chat. „Oooo wioska! Może tu będziemy mogli odpocząć i coś zjeść. Trochę ryżu i jajka zawsze się znajdą”- pomyślałam i szybko ruszyłam do przodu. W wiosce znalazło się coś lepszego. Trafił się nam niezły rarytas. Chcecie przepis? Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
16 kwietnia 2012
Chiny
Chiny, Chiny, Chiny… tak ogromne i tak różnorodne. Za każdym razem, gdy odwiedzam ten kraj, zaskakują mnie czym innym. Uderzają z różnych stron i nie sposób się obronić. Nie dziwią mnie już tłumy, wieczny hałas, nie drażni mnie brud, smród, smog i walające się śmieci. Odporny jestem na to, że ciągną mnie za włosy na rękach i za brodę. Ciągle trochę irytuje mnie jednak brak przestrzeni osobistej i skracanie dystansu cielesnego przez Chińczyków do kilku centymetrów. Tym razem jednak Chiny … Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
3 kwietnia 2012
Laos
Trzy dni wyjęte z kalendarza i wszystko to przez jedną rzecz. Na przemian złość, frustracja i obwinianie samego siebie – tylko destruktywne emocje. Po co? Dlaczego ten zepsuty dysk wyrwał mi trzy dni z podróży? O nie! Odcinam się! Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
31 marca 2012
Laos
Kraj w którym nikomu się nie spieszy. Kraj w którym podobno jest nudno, ale odwiedza go coraz więcej turystów. Ma w sobie jakąś magię, która przyciąga i powoduje, że roztapiam się w tym laotańskim sosie. Ostatnio wpadłam na to, dlaczego tak jest! Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
26 marca 2012
Laos
Między fantazją a głupotą w podróży jest cienka linia i bywa, że przekraczamy ją bezwiednie. Czasem podróż nas zaskakuje i zagrożenie wychodzi z zupełnie innej strony niż się tego początkowo spodziewaliśmy. Chcieliśmy „zrobić Laos” z fantazją, mieliśmy świadomość zagrożeń, jakie mogą na nas czyhać, ale te przyszły ze strony, której się zupełnie nie spodziewaliśmy. Rowerowo niestety nie mamy jeszcze dużo doświadczenia i to wyszło jak na dłoni. Zachłysnęliśmy się wolnością, jaką dają rowery – zapomnieliśmy o ograniczeniach, które idą … Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
23 marca 2012
Birma, Laos
Po naszych rowerowych doznaniach z Tajlandii mieliśmy strasznie zaostrzone apetyty na Laos. W 2009 roku, gdy pierwszy raz do niego zawitaliśmy „przelecieliśmy” główne atrakcje kraju i było ciekawie, ale bez szału. Kraj przyjazny dla turysty, ludzie tym bardziej – mocno zrelaksowani. Czasami marketing turystyczny przewyższał potencjał regionu i to pozostawiało pewien niesmak. Czego jednak się spodziewać – nie wysililiśmy się za bardzo, może poza jednym wyjątkiem, więc i nasze wspomnienia są umiarkowane. Tym razem postanowiliśmy, że „przejedziemy Laos z fantazją”. Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
23 lutego 2012
Tajlandia
Afryka… Marzy nam się Czarny Ląd już od jakiegoś czasu, ale jachtu nie było. Mieliśmy już bilety lotnicze do Birmy, więc mogliśmy też kupić potem do Afryki, bo już ideologia lądowej podróży się skończyła. Tylko… za dwa bilety do Afryki z Bangkoku jesteśmy w stanie podróżować kilka miesięcy, więc to bez sensu. Urodził się więc pomysł inny. Nazywa się on – rowery. Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
23 kwietnia 2010
Laos
Z Paksongu do Attapeu docieramy w samo południe. Słońce przypieka, ciężkie plecaki wbijają w ziemię, do centrum daleko, a sawngthaew za drogi. Andrzej zdesperowany łapie stopa i po 5 minutach jesteśmy w samym sercu miasteczka. Attapeu raczej nie jest światowym centrum rozrywki, nie przypomina tez typowych miast przygranicznych jakie znamy. Nie widać tu handlarsko-szmuglerskiego ruchu i towarzyszącego mu charakterystycznego napięcia. Cisza, spokój i senna atmosfera udzielają się mieszkańcom, od których ciężko nam wydobyć informacje o transporcie do Wietnamu. Po przeszło dwugodzinnych poszukiwaniach … Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
20 kwietnia 2010
Laos
Rajskie wyspy na Mekongu opuszczaliśmy nieśpiesznie… rzekłbym, że wcale nam się nie chciało stamtąd wyjeżdżać, jednak nad naszymi głowami wisiało widmo wygasającej wizy laotańskiej, więc cóż zrobić. Ruszyliśmy w drogę na Płaskowyż Bolaven. Do miejsca, które przywołało moje dawne, wcale nie najmilszej wspomnienia z Ameryki Południowej… Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
17 kwietnia 2010
Laos
Thakhek i okolice rozczarowały nas i przyznam szczerze, że z każdym dniem spędzonym w Laosie mam wrażenie, iż jesteśmy tutaj za długo marnując trochę czas. Niesprawiedliwy osąd? Być może, ale przed nami miejsce, które zmienia nasze opinie o Laosie o 180 stopni, a było to tak… Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
15 kwietnia 2010
Laos
Do Thakhek docieramy z nosem na kwintę po autostopowej porażce, ale liczymy na to, że malownicze tereny tego regionu poprawią nam nastrój. Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
13 kwietnia 2010
Laos
Po mocnych wrażeniach jakich dostarczyła nam jaskinia Kong Lo, czas na rozrywkę. Dziś Noc Sylwestrowa, którą spędzimy w towarzystwie Laotańczyków. Trzeba też poczynić postanowienia na Nowy Rok… Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
7 kwietnia 2010
Laos
Jaskinia Kong Lo to wg nas jedno z najciekawszych miejsc w Laosie. Z powodu niewygodnego dojazdu dociera tu niewielu turystów – na szczęście dla jaskini. Jednak infrastruktura turystyczna wokół niej zaczyna się już powoli pojawiać i pewnie wkrótce Kong Lo stanie się prawdziwym hitem Laosu. Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi:
Andrzej Budnik
27 marca 2010
Laos
Po wstępnym ogarnięciu się z błota poprosiliśmy naszego przewodnika, aby zorganizował coś z czego można by rozpalić ognisko. Chcieliśmy wysuszyć nasze przemoknięte ubrania. Oczywiście, jak to na ekotrekking przystało nasz przewodnik skombinował trochę plastikowych butelek walających się po wiosce, które posłużyły za rozpałkę. Kiedy to zobaczyliśmy, ręce nam już opadły całkowicie, a jak się okazało nie był to koniec jego inwencji twórczej. Czytaj dalej »
Podobało Ci się? Podziel się z innymi: